Pierwszy raz postanowiliśmy założyć uprawę pomidorów. Wysialiśmy późno, bo na przełomie kwietnia i maja.
Przepikowane zostały do większych, osobnych doniczek pod koniec maja. Stoją na balkonie.
Rosły ładnie, aż do czasu pojawienia się żółtawobiaławych wyprysków na listkach. Na początku na dwóch krzakach a po tygodniu, półtorej na następnych.
W międzyczasie prześledziliśmy Wasze forum i myśląc, że jest to niedożywienie, dokarmiliśmy je florovitem.
W tym tygodniu zauważyliśmy, że na kilku krzakach schną najmłodsze listki. Poniżej linki do zdjęć najbardziej zarażonych egzemplarzy.
Pomóżcie, jeśli jakieś wnioski Wam się nasuną.
