Majka, no tak, powtórzyłam się
Kasiu, ona kwitnie raczej krótko, tak z 3 tygodnie. Pomimo tego uważam, że warto czekać.
Haszko, trudno się nie zgodzić. To róża o zupełnie niezwykłej urodzie. Nawet gdyby była mała, to i tak robiłaby wrażenie ilością kwiatów.
Może na początek wypadałoby napisać parę słów o tym ogrodzie.
Otóż istnieje odkąd pamiętam i na pewno jest starszy ode mnie
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
Najpierw opiekowała się nim nieżyjąca od dawna babcia, potem ja.
Oczywiście, przez te kilkadziesiąt lat bardzo wiele rzeczy się zmieniło, ale nadal w sumie pozostał ogrodem użytkowo-ozdobnym, bo oprócz roślin uprawianych tylko dla urody, mamy w nim krzewy i drzewa owocowe.
Nie zmienił się też trochę dziwaczny nieregularny kształt. Dlatego pytana o wielkość, nie potrafię dać konkretnej odpowiedzi
Kiedy byłam jeszcze uczennicą, a potem w czasach studenckich, nie miałam rzecz jasna funduszy na rośliny, więc do ogrodu trafiały sadzonki od znajomych, rosnące w sumie u wszystkich w okolicy. Sporo tych staruszków rezyduje u mnie do tej pory.
Choć są piękniejsze odmiany, to jakoś z sentymentu nie mam serca ich wyrzucić
Wszystko się zmieniło, gdy zaczęłam czytać pisma ogrodnicze. Wtedy nastąpiła rewolucja, przebudowa, reorganizacja i co tam jeszcze...
Na początku nie miałam planu na zagospodarowanie całości.
Ogród powstawał we fragmentach na przestrzeni kilku lat.
Moim ideałem są ogrody dzikawe, chaszczowate, porośnięte bujną roślinnością. Takie, w których można się zgubić.
No i angielskie rabaty mieszane.
Jeżeli dodać do tego moje kolekcjonerskie zapędy, to już wiadomo, dlaczego miejscami ten ogród przypomina busz
Cdn....