Hej Santio, 
, jak zwykle dziękuję i zapraszam do mego lasu. Zawilce nadal kwitną

Takie spostrzeżenie, trzeba je sadzić w cieniu, bo bledną od nadmiaru słoneczka. Niebieskim to nie przeszkadza, ale czerwone zrobiły się jak wyprane buraki w pralce. Rozwinęły się podwójne fioletowe czyli te które zakupiłam (czerwonych nie było w planach

) Ten fiolecik to też nie za bardzo, dla mnie są wszystkie chabrowe.
Zbieram nasionka, posieję i zobaczymy co wyrośnie. Jesienią też dokupię cebulek, teraz są po 1,70 ale za bardzo wyschnięte.
Zerknij u Tadeusza, ma różowe podwójne, cuuuuuuuudowne

Ja się cieszę, że pada, bo w lesie było strasznie sucho, nie muszę podlewać

No i to ochłodzenie, też się przyda bo od 2 tygodni próbuję wyleczyć zapalenie zatok, z mizernym skutkiem. Od wczoraj mogę oddychać i to już coś.
Trochę zastopowałam z pieleniem, nawożeniem etc. Teraz jest czas na posiedzenie w oknie z herbatką, czego i Tobie życzę.
Za chwilę będzie znów ciepło
Nelu, fajne te Fairy. Też myślałam o donicach dla nich i na zimę do kotłowni, żeby nie marzły. Jak Ci zakwitnie pomarańczowa bardzo proszę o zdjęcia. Mam miejsce na pomarańczowej rabacie

Pamiętaj, żeby prysnąć czymś na plamistość.
Pozdrowionka
