Chyba rzadko się zdarza, żeby pogoda była idealna, zawsze jest abo za zimo, albo za ciepło, za mało deszczu, albo za dużo...
ja przynajmniej dziś jestem zadowolona, zresztą przez cały weekend warunki były wystarczające na prace ogrodowe - powiem, że już mam dość!
i burzy w końcu nie było, chyba poszła do Pawła, bo tam chmurę widziałam! ;)
kociska przespały całe popołudnie (do nadal)
na wrzosowisku brukentalie już przekwitają, czekamy teraz na wrzosy! ;)
a w białym zakątku nieśmiałe początki kwitnienia..
tawułka Arendsa
itea
kolejne parzydło (malutkie
Kneiffi)
i funkie (kwiat będzie w zasadzie liliowy, nie biały

)
i niespodzianka na skalniaku - szarotka?
jarząb szwedzki ma tym razem całkiem ładne listki
a czeremcha
Colorata niee...
