Witam w niedzielny chłodny dzień. Troszeczkę popadało ale to tylko kropla w morzu potrzeb mojej piaszczystej spragnionej ziemi.
Aniu dziękuję za odpowiedź dla Joasi, napisałaś całą prawdę, no może nie zgodzę się ze stwierdzeniem że to bylina, to jest raczej kwiat dwuletni ale udaje bylinę bo sam sobie zapewnia długotrwałość poprzez bardzo łatwe rozsiewanie.
Indygowiec dla mnie też był ciekawostką aż zobaczyłam go u znajomej, co prawda tylko na zdjęciach ale od razu przypadł mi do serca tym że rośnie na byle jakiej glebie i nic mu nie przeszkadza. Kupiłam go sobie w sklepie internetowym jesienią i nawet nie spodziewałam się że mi w tym roku zakwitnie.
Joasiu kupuj i białą a dla pewności że się rozsieje to kwiatostany zostaw aż nasiona dojrzeją i sama rozsiej tam gdzie chcesz żeby rosły bo one najlepiej rosną tam gdzie wykiełkują czyli sobie wybiorą miejsce. Jak jeszcze przed zimą wykiełkują to na drugi rok będą kwitły.
Halinko dziękuję w imieniu róż
Przyznam się że nie wąchałam
Indygowca ale na pewno kwiatostany są bardzo ładne fioletowe z żółtymi pylnikami. W tym roku było ich kilka ale za rok może będzie ładniejszy widok.
