Jovanko dziękuję za słowa otuchy

właśnie przez tą pogodę martwiłam się że zaczyna kwitnąć, bo słoneczka jak na lekarstwo niestety...zobaczymy co będzie się dalej działo. Ale i tak się cieszę że te pączki nie zmarniały, tylko po kolei się rozwijają :P swoją drogą to trochę dziwnie wyglądają te kolejne kwiaty, bo sepale są takie jakby nie do końca "dojrzałe", ciemniejsze i hmmm twardsze

tak jakby storczyk za wszelką cenę chciał rozwinąć te pączki jak najszybciej, nie pozwalając im w spokoju "dojrzeć"
Guciu, cieszę się że Ci się podobają moje storczyki
Ja na początku też nie nawoziłam, zresztą jak dostałam pierwszego storczyka to miał wszystkie kwiaty rozwinięte. Dopiero jak kupiłam kolejnego to i nawóz przy okazji, też florovit ale taki do storczyków. Nie wiem czy jest on wystarczająco dobry, czy może kupić jakiś inny, co polecacie

no ale z drugiej strony chyba zły też do końca nie jest bo mam ponowne kwitnienie

, a do tego u mojego żółtka wypatrzyłam 2 nowe mini-korzonki (chyba że może jakiś okaże się pędem kwiatowym

, są jeszcze baaaardzo maleńkie i zielone, ciężko coś powiedzieć) i zaczyna też wypuszczać nowy listek
Cóż, pozostaje obserwacja, może zmiana nawozu...w końcu człowiek uczy się całe życie
