Ewo, rozumiem, ze teraz znowu szukasz dębika po tych eksperymentach? Jak ja lubię przesadzać, przy moich ciągłych zmianach koncepcji-to nieuniknione

M się ze mnie śmieje, ze ja z nimi ćwiczę wędrówki ludów...

Wędrowałam też z kwitnącymi, przyznaję się.
Swoją drogą z dębikiem nie było mi jeszcze po drodze
