Po pierwsze ja się ze swoich wydatków hoyowych nikomu nie spowiadam bo jak bym się spowiadała to by mnie mąż na zawał zszedł a ja go kocham i chcę by troszkę pożył
No i po drugie chyba najważniejsze moje hoye zarabiają na następne hoye bo inaczej nie mogła bym sobie na taki zakup pozwolić ja przecież nie pracuje . No a że mam dwa yorki i jednego królika angore to mąż zdrowo placi za ich fryzjera i żarełko o kosmetykach nie wspomnę . Od razu mi powiedział że na drugie takie drogie hobby nas nie stać
Wiem że chyba mi się mózg przegrzał jak zdecydowałam się na kupno mojego marzenia ale nie żałuję ani złotówki jestem wręcz z siebie dumna że zaryzykowałam .
Tak drogie hoye są w Tajlandii odmiana bardzo żadką możliwością kupna
No i mnie zaszczeciła na razie jednym
No ale obiecuje dużo więcej
Prysznicuje tylko wieksze hoye z małymi się bawie i sciereczka przecieram

Każdą hoye jak jest duża znaczy rozrośnięta prysznicuje . Jak bym miała compacta też bym ją prysznicowała
