
To są pomidory mojej sąsiadki, nie wiemy co im dolega. Zrobiły się takie dosłownie z dnia na dzień. Pomidory rosną w tunelu, takie objawy ma sporo krzaków. Były raz podlewane gnojówką i raz nawozem do kwiatków balkonowych..



dziękuję za wszystkie informacje.kozula pisze:Wampirze, zmniejsz częstotliwość nawodnień i podnieś stężenie tego czym podlewasz. Rdzawy kolor dolnych liści, to brak głównie potasu. Nie znaczy to, że go nie ma w podłożu, ale że pomidory nie mogą go pobrać. Sebapila, jeśli masz liście pozwijane w rulony, szczególnie te w wierzchołkowej części rośliny, też zwiększ stężenie pożywki. Bez względu na sposób nawożenia i rodzaj nawozów, różnymi drogami doszliśmy do tego samego celu. Nasze pomidory oglądały jedzenie przez szybę, ponieważ było zbyt rozcieńczone aby mogły je pobrać. Wszyscy podlewali więcej niż normalnie, bo to wymusiła temperatura. W normalnym roku, pewnie w wielu przypadkach nie byłoby potrzeby dodatkowego nawożenia. Pzy niższych temperaturach można by poprzestać na zmniejszeniu podlewania, a pomidory po pewnym czasie zaczęłyby rosnąć normalnie. Jednak czas ucieka, więc lepiej dodatkowo czymś podlać, aby pomidory ruszyły na nowo. Potem, jak już zaczną rosnąć, będą miały szansę skorzystać z tego co było dane przed sadzeniem. Odmiany różnią się wymaganiami co do stężenia soli mineralnych w podłożu. Jeśli któraś po podlaniu gnojówką, czy inną pożywką ma nadal zwinięte liście, lub takie plamy jak u wampira, powinna dostać podlewanie poza kolejką, aż się wyrówna z innymi. No i jak nie będzie prażyć, trzeba rzadziej podlewać.
A megagron, to straszny żarłok. Nie znałam go jeszcze z tej strony. Rośnie razem z towarowymi pomidorami, które właśnie zaczynają normalnie rosnąć, a ten się rozgląda kiedy wreszcie dostanie coś do zjedzenia. Nie ma się zresztą czemu dziwić, potencjał plonotwórczy ma niesamowity, w końcu z czegoś te kilogramy owoców musi zrobić.
Pozdrawiam, kozula.