Basiu, po polsku brzmi zdecydowanie lepiej i tak będę ja nazywać

Można jej wybaczyć ten kolor, bo kwiat jest naprawdę tak szlachetny, że chyba jeszcze u żadnej róży takiego nie widziałam!
Oczywiście, że dołożę przetacznik dla Ciebie!
Aniu, Eiffel Tower od posadzenia była tak chora, że kwiaty gniły w pąku a liście gubiła jako pierwsza. Chorowała na wszystko. Trzy lata przywracałam ją do zycia, tak samo jak Jej Królewską Wysokość. W tym roku po raz pierwszy jest zdrowa i kwitnie
Aguś, kwiat rzeczywiście jest duzy. Nie mierzyłam, ale coś między 10 a 12 cm
Grazynko, obawiam się, że nie mam więcej zdjęć tych róż

Było gorąco kiedy zakwitły
i na drugi dzień już kwiaty przekwitały. Obie przekwitając pokazują środek, ale wydaje mi się, jakby Sissi miała więcej płatków. Ona ma jeszcze kwiaty, to mogę zrobić zdjęcia, ale ta druga jest malutka i miała jeden kwiat. Zdaje się, że ma jeszcze jeden pączek, tylko maleńki, więc prędko go nie otworzy.