Ogródkowe rozmaitości cz.5

[daffodil]

Nelu dziękuję za poradę. Dzisiaj leje, to może jutro pójdę szukać skrzypu. Napisałaś, że jak grzyb się pojawi to pryskać. U mnie to nie jest jeszcze plaga, tylko na pojedynczych trój-listkach. Spod dwóch krzaczków urwałam może z sześć zżółkniętych listków. Przepraszam, że Cię takimi "pierdołami' męczę ale nie mam skali porównawczej co to jest stan przed - a co stan chorobowy u naszych różyczek, kiedy już się powinno chemią...
Oj ja ciemna masa ... o wszystko muszę pytać

[edulkot]

Nelu cudne chwile spędziłam w Twoim ogrodzie, przysiadłam na krzesełku i nawąchałam się różanych aromatów.
Nie wiem która piękniejsza, chyba każda ma swój niespotykany urok ale Twój ogród jako całość zachwyca.

[chatte]

Neli, płaska łyżka stołowa sody na 1 l wody.

Ta rutewka jest przecudna! Ona sama tak sie trzyma w pionie, czy jakoś ją podwiązujesz?
Zdjęcia róż mi się nie otwierają

[Alionuszka]

Flammentanz , jej rozmiar i piękne kwiaty robią wrażenie...ja jetsem nią zachwycona...a tyle razy przed kwitnieniem ...mówię wycinam...bo raz kwitnie i miejsca mi sporo zajmuje...








Blaze Superior..okaże się ,czy nie samo Blaze...jeżeli nie będzie powtarzać...





i w całej okazałości na tyłach ...

[JAKUCH]

NELA chyba jednak Magenta żyje bo dzisiaj zobaczyłam jej kwiatek na razie siedzi w doniczce i czeka na docelowe miejsce . Teraz musze jej odpowiednie wybrać . Tylko ciekawe tam była kartka Magenta to w takim razie jaka róża wypadła . Teraz jestem w kropce . Pięknie kolorowo na tyłach i na przodach

[Alionuszka]

Tosiu boltonia stoi jak świeca,potem trzeba będzie ją trochę podwiązywać ,gdy osiągnie 2 m...W końcu trafila w bardzo dobre ogrodnicze ręce,musiała się przyjąć...
Asiu nie masz sie co frasować ,pytaj ile chcesz ...sama się wciąż uczę... Takie listki pożółkłe u nasady krzaku...to normalne,wciąż pada,i przy ziemi nie mają przewietrzania ...to chorują...Nie ma sie o co martwić,tylko trzeba je odrywać ,aby nie zarażały pozostałych liści
Skrzypem możesz pryskać profilaktycznie,gdy jeszcze nie ma żadnych oznak chorób...
A chemią możesz opryskiwać ,gdy większość liści będzie miało plamy...Przynajmniej ja bym tak zrobiła...
Majka dzięki za takie pochwały pod adresem buszu... który wciąż musi być pod ścisłą kontrolą...
Izka gdy będzie trzeba spróbuję tę metodę z sodą...
Gdy zdjęcia się nie otwierają można kliknąć na odśwież...jest szansa ,że zdjęcia się otworzą...
Jadziu Magenta u mnie na razie walczy o promyki słońca wśród bylin ,które urosły zbyt duże...
Twoja żyje... to tylko się cieszyć...oby teraz poszła jak burza...mój patyczek Felicii wsadzony jesienią ...żyje ...owszem ,ale tak rachityczna gałązka,że boję się aby ją wiatr nie złamał...

[camellia]

Nelu nawet nie wiesz, ile bym dała za taki ogromny krzew Flammentanz Dla mnie to jedna z najcudowniejszych róż. Absolutnie przenigdy jej nie wycinaj, to skarb. Co z tego, że kwitnie raz ale za to jak... która jeszcze róża tak potrafi?

[basjak]

Neluśka, kolor Burgunda zniewalający, aparat nie przekłamał? Jeśli chodzi o Flamen, podzielam w 100% zdanie poprzedniczki. Tylko spróbuj
A tak w ogóle, to chyba musi być teraz pięknie u Ciebie a jak z aromatami? U mnie zauważyłam dziwny brak zapachów wszystkie kwiaty o intensywnym zapachu, które zwykle wyczuwało się z daleka, pachną tylko, jak wetknę w nie nos nawet maciejka.

[Alionuszka]

Asiu trzeba poczekać parę dobrych lat,aby taki olbrzym wyrósł...zostawię...no cóż ,zawsze po kwitnieniu rezygnuję z wycinki... Masz rację nie ma takiej róży ,która kwitłaby ta długo i w takiej ilości...
Basiu taki ma kolor naprawdę...Nieraz myśli takie przychodzą ,co tu zmienić...aby luźniej było...
Wszystko rozkwita...przemykam tylko z aparatem ,i uwieczniam...gorzej z wybieraniem co wklejać na forum...wszystkich się nie da... Zapraszam na oglądanie bezpośrednie...
Zapachy są różne,zależnie w jakim miejscu stanę pod koniec działki pojemnik z naturalną odżywką...także aromaty mieszają się np. z Rose de Resht...przewaga odżywki...
Maciejkę mam w doniczce...kupowałam chyba w Łosiowie,przecudnie pachnie wieczorem ...postanowiłam wysiać ją w następnym roku do skrzynek w większej ilości...mam ją właściwie pierwszy raz ...w glebie jakoś tak się wyciągała i zjadana była...

dalej różyce
Morgengrus zaczyna się otwierać i znowu jak co roku wywołuje u mnie szybsze bicie

[danutab]

Nelu wcale mnie nie dziwi że twoje serce mocniej bije na widok Morgengrus bo jest urokliwa, ja nie mogę tego zrozumieć gdzie wy z Anką mieścicie te pnące róże, przecież wasze ogrody są mini a róże maxi.

[asia0809]

ja nie mogę tego zrozumieć gdzie wy z Anką mieścicie te pnące róże, przecież wasze ogrody są mini a róże maxi.

Danusiu, to właśnie najlepszy sposób na organizację małej przestrzeni. Wymyślili to ametykanie budując drapacze chmur a Nela z Anią robią to samo

Nelu, spacer po Twoim królestwie dobrze mi zrobił, od razu mi weselej w ten zachmurzony dzień a Morgegrus i na mnie podziałał jak filiżanka mocnej kawy.

[Hanka 1]

Flammentanz , jej rozmiar i piękne kwiaty robią wrażenie...ja jetsem nią zachwycona...a tyle razy przed kwitnieniem ...mówię wycinam...bo raz kwitnie i miejsca mi sporo zajmuje

Nelu co Ty ?.....Raz kwitnie ale jak -Klękajcie narody-Moja w tym roku trochę podmarzła mimo to już nie wiem gdzie kierować jej pędy aby się nie połamały od ciężaru kwiatów.Flamantanz uważam za najpiękniejszą z pnących i raczej wytrzymałą na suszę i mróz

[JAKUCH]

NELA teraz zajechać i obejrzeć te cuda w realu to dopiero frajda ,ten zapach lepiej sie nie podniecam Kiedy ja sie doczekam takich wielgachnych krzaczorów

[Alionuszka]

Danuś dobrze to ujęłaś... można powiedzieć ,że logiczne ...w górze zajmuje miejsce a nie rozpycha się na boki Ania ma dwa razy większy ogród...dlatego jeszxcze ma wiele trawy...moja to już tyci kawałek zajmuje...Morgengrus ze swoim skręconym środkiem w kształcie stożka mnie powala... wariatka ...no nie... a pąków ma jeszcze mnóstwo...
Asiu cieszę się ,że i na Ciebie tak działa... Amerykańska metoda na zagospodarowanie...trafiłaś w dziesiątkę...Postępowe jesteśmy...
Haniu z tej Flammentanz to niezła wielka sztuka...mróz ją nie chce ściąć,przynajmniej byłoby naturalne przetrzebienie...a tak żal mi ją zmniejszać...ale muszę ,koło niej rośnie Parade...stłamsi ją jak jej trochę nie ukrócę...po kwitnieniu ...rzecz jasna

Jadziu ileż to roboty ,wsiadać i jechać ... Pod mankiet koleżanki ...zapraszam
A krzaczory też u Ciebie urosną ...RU tak pięknie Ci poszła...za rok dwa już będziesz jej pędy owijać o kolumnę

Kolejne moje obrazki



Rhapsody in Blue





clematis bylinowy durandi

[an-ka]

Oj ten Durandi,łał ta Morgengrus,jejciu jakie wszystko buchające życiem.Uwielbiam się przeciskać przez ten gąszcz i wdychać aromaty.