Kasia -bardzo mi miło, że tak Ci się podobaja moje zdjęcia

.
Jeżeli masz tylko jakeiś pytania w kwestii foografii to oczywiście z przyjemnością odpowiem.
kasia126126 pisze:Oj, oj

Wygłupiłam się z tą "cyfrówką".
Wcale się nie wygłupiłaś... tak na prawde do zrobienia dobrego zdjęcia nie jest potrzebny super drogi i profesjonalny aparat.
Wszystko jest uzależnione od warunków oświetleniowych w których jest robione zdjęcie oraz obiektywu.
Jest nawet takie fotograficzne powiedzenie: amator martwi się o sprzęt, profesjonalista o pieniądze, a mistrz wyłącznie o światło ;)
Półprofesjonalne i profesjonalne aparaty (czyli najczęście po prostu róznej klasy lustrzanki cyfrowe) maja tą przewagę nad kompaktami (bo o taki aparat zapewnie chodziło pod stwierdzeniem "cyfrówka), że potrafią zrobić dobre zdjęcie nawet w złych warunkach oświetleniowych (np. w kościele - mało światła i mieszana barwa z naturalnego i sztucznego oświetlenia). Do zdjęć w ogrodzie przy naturalnym mocnym świetle spokojnie wystarczają kompaktowe apatraty cyfrowe i ja też takich używam.
Zdjęcia na początku watku były robione kompaktowym ultrazoomem Panasonic Lumix FZ18
Koszt takiego (lub podobnego) aparatu to w tej chwili pomiędzy 400 (używany FZ18) - 1600 zł (nowy ultrazoom Panasonic/Sony lub Fuji). Obiektywy w tych aparatach mają dość dobre parametry, a szeroki zakres ogniskowych pozwala na wiele zastosowań (od macro do tele-fotografii). To również doskonałe aparaty do nauki fotografii... bo często zachowuja się jak lustrzanki i mają bardzo podobne funkcje)
Obecnie korzystam z nieco nowszego aparatu kompaktowego pozwalającego na wymianę obiektywów - Panasonic Lumix G1. Ten aparat ma tą zaletę, że można do niego zamocować niemalże każdy obiektyw ze starych "analogowych" aparatów na kliszę.. a prawie każdy ma jeszcze w domu (rodziców lub własnym) starego Zenita. Wyciągamy z nigo obiektyw, kupujemy za 50zł przejściówkę, zakładamy na Lumixa G1... i mamy bardzo dobry sprzęt ;). Czasami takie stare obiektywy przewyższają parametrami to co można obecnie kupić za baaaardzo duże pieniądze. Oczywiście jest haczyk... trzeba wtedy łapać ostrość manualnie (czyli nakręcić się pokrętłem na obiektywie) - nie zrobi tego z nas autoamtyka aparatu ;)
Lumix G1 ze starym japońskim obiektywem Pentax Takumar
Lumix G1 z radzieckim Industarem 50-2 - obiektyw za ~30zł (!) dający często lepsze zdjęcia niż kitowe obiektywy lustrzanek ;)
Lumixy serii G (podobnie Olympusy seri PEN) polecam wszystkim którzy mają dojście do starych obiektywów z aparatów na klisze. Cena samego body (korpusu) to zaledwie 600-800zł + przejsciówka na obiektywy (<100zł). Oczywiście są też obiektywy automatyczne do tych aparatów... kitowe (dostarczane jako pierwsze z aparatem) są całkiem niezłe, niestety pozostałe są dość drogie (ale porównywalne z cenami obiektywów do lustrzanek).
Sam chętnie bym poprawił jeszcze jakość zdjęć kupując lustrzankę, ale jest kilka powodów dla których tego nie robię:
* lustrzanki kosztuja bardzo dużo.... i to nie chodzi tylko o cenę aparatu, ale przede wszsytkim dobrych obiektywów które TRZEBA potem dokupić, bez tego nie ma sensu kupować "lustra"
* lustrzanki ważą bardzo dużo... potem odechciewa się ich nosić (bo za ciężko), a potem odechciewa się robić zdjeć (bo nie ma się przecież przy sobie aparatu)
* ja niestety nie dbam o sprzęt... noszę go gdzie popadnie i jak popadnie (wrzucony do torby z innymi rzeczami), więc nie mogę mieć delikatnej, wrażliwej na zabrudzenia lustrzanki. Ale o to chodzi, aby aparat mieć zawsze przy sobie , żeby był pod ręką - tutaj najlepiej sprawdzają się kompakty.