Jolu, pozwolisz, że żuraweczek chwalić nie będę, bo ich uroda to rzecz oczywista

. U mnie w tym roku także zagościło kilkanaście nowych odmian i rozglądam się powoli za następnymi.
Natomiast dorzucę kilka słów na temat podpisywania roślinek. Do czasu, gdy nie byłam na forum, niczego nie zapisywałam, bo było mi to całkowicie obojętne i nawet wydawało się nieco śmieszne.
Teraz podpisuję, bo dobrze jest wiedzieć, jakie się ma odmiany, aby potem nie dublować tego, co się już posiada. Staram się natomiast, żeby tych tabliczek nie było widać, bo jednak ogródek powinien wyglądać według mnie naturalnie, a nie jak ogród botaniczny czy wystawa dla zwiedzających. Przynajmniej ja się w takim lepiej czuję.
Piszę rzeczywiście od tego roku pisakiem olejowym, bo inne flamastry blakną. Ciekawe, jak będą wyglądać te znaczniki po zimie. Mam nadzieję, że nie odpłyną wraz z rozmarzającymi zwałąmi śniegu
