Witajcie upalnie i burzowo.
Znów się zanosi na burzę i grzmi już w oddali.
Chmury jak ołów pędzą po niebie.
Za chwilę znów zacznie się niebiańskie tango........
Tujeczko - już dmucham z całej siły.
U mnie tak dolane, że nie mogę nic w ogrodzie robić, bo zewsząd kapie woda a tu znów deszcz.
Pędów kwiatowych na liliowcach z każdym dniem przybywa.
Aniu - na pewno już się zaczął.
I będzie na prawdę długi, bo róże też nie wszystkie idą razem, tylko po kolei otwierają swoje pąki.
Grażko - i pewnie tak będzie.
Jeśli chude i wysokie to całkiem możliwe, że przenawożone.
Tulipanko - pachnie, oj pachnie....
Pierwsze martagony już u mnie kwitną.
Z chęcią oddam Ci ten nadmiar wody, bo u mnie aż za mokro.
Oleńko - a to ciekawe.
Przecież nie mieszkasz tak daleko ode mnie.
Dmucham więc w chmurki, żeby i do Ciebie doszły.
Dawid - miło, że wpadłeś.
Jadziu - w moich wiaderkach nic nie ubyło, jedynie młodzież jest bez pąków kwiatowych albo z jednym.
Wiaderka pod każdym względem zdają egzamin i chyba tak już zostanie.
Loki - to się czasem zdarza niestety.
Kiedyś jak walnęło w transformator, który jest za płotem działki to z kontaktów sypał się ogień i piorun przeleciał przez całe mieszkanie.
Huk był straszny, że przez chwilę wszyscy byliśmy głusi a po mieszkaniu roznosił się swąd popalonych urządzeń.
Na szczęście nie zdarza się to często ale zdarzenie pamięta się do końca życia.
No to z innej beczki.
Trochę zdjęciowego misz maszu.
........i takich tam kilka ogrodowych widoczków.
