
Te zniekształcone pąki na różach bez wątpienia powstały na skutek przymrozków, bo identyczne odkryłam na Maximie, a ona zawsze miała normalne, kształtne pąki.
Widoczek jeszcze jakby nie dokończony, za sprawą mrówek zresztą

Haniu, moim zdaniem całkiem dobrze

To zdanie o wyłamywaniu pąków dotyczyło Rh, który, jak zauważyła Ewelina, wygląda zdrowo, a kwiatów ma niewiele. Różom nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła!

Walentynko, już wyjaśniłam Hani, że pisałam o RH. Nie słyszałam nigdy o usuwaniu pąków różom, a nawet gdybym słyszała, to swoim bym tego nie zafundowała
