Berry, dlaczego nie dla ciebie magnolie? Są bezobsługowe, tylko wolno rosną. Moje nie chorują, nie marzną, bardzo je lubie.
Kilka słów o rezydencie ogrodu. Zawisza chodzi za mną krok w krok, uwielbia być blisko ludzi. Ma misję obrony mnie przed obcymi za płotem, jak nie ma mnie w ogrodzie to nie szczeka

Stróżując tratuje rośliny pod płotem, pędzi masą 45kg i nie patrzy czy jest płotek, berberys, ognik czy róża. Myślałam że takie nasadzenia go powstrzymają, ale nawet go nie drapią w tych kołtunach
Czarny czuje się odpowiedzialny za moje rzeczy. W restauracji kelner może coś przynieść ale nie może zabrać nic ze stołu, nawet brudnych talerzy.

Muszę uprzedzać. Ludzi dzieli na tych których kocha od pierwszego widzenia i tych od których zachowuje dystans. Jeśli ktoś jest za płotem jest obcy, jeśli go wpuszczę to Czarny czuje się zwolniony od pilnowania. Pogłaskać go po głowie są w stanie jedynie osoby zaufane. Dobrze że jest czarny, bo jasną odmianę tej rasy ludzie mylą z goldenami i zabierają się do głaskania. Są potem zdziwieni jak słyszą basowe warczenie i odsłonięcie zębów. Ma piękny głos, basowe wolne szczekanie. Jest cichym psem, nie jazgocze. Jeśli szczeka to wiem że ktoś stoi przy bramce. Z wad, jak większość psów tej rasy, jest urodzonym złodziejem. Nic nie mogę zostawić na szafce w kuchni, nawet paczkę majeranku. Potrafi dyskretnie wyjmować kanapki z rąki dzieci, nawet nie wiedzą kiedy

[/quote]