Lato, lato! Już trzeba podlewać trawnik, bo żółty się robi! Przez Polskę przeszły burze, ale u nas spadło parę kropel. Tak też co wieczór spędzam ponad godzinę z wężem. Może trwałoby to krócej, ale mam pompę z Lidla i taka mizerna jest. Nie daje ciśnienia i rozpylacze nie działają z nią poprawnie. Już planujemy kupić hydrofor, bo zaczyna nas to wkurzać.
Nadal rozrzucamy ziemię. Niestety jest też dość mizerna i żeby cokolwiek posadzić muszę wykopać większy dół i wsypać ziemię wymieszaną z kompostem. Może zamiast trawy powinnam posiać jakieś motylkowe albo facelię? Potem przekopać i wtedy myśleć o jakiś zasiewach?
Nie mam pojęcia o zakładaniu trawnika. Pozostawiłam te czynność mężowi, bo jest zbyt... przyziemna.
Parę fotek na dziś:
Zaczyna kwitnąć wiesiołek. 'Wiesioło' się zrobiło
Moja śmietnikowa hosta rośnie w siłę, nadal nn
Hosta z broszką ;-)
Zaczyna kwitnąć parzydło!
Penstemon bródkowy w pełni rozkwitu:
Margarytki, bez których nie wyobrażam sobie ogrodu (tak jak bez irysów i łubinu)
Bodziszek, dostałam w prezencie, ale już nie pamiętam od kogo, bo wszystkie dostałam w prezencie
'Louise Odier' powolutku szykuje się do kwitnienia:
CDN