
miałam kłopoty z internetem a tu mam gości ...cały dzień motyczką wywijam i mam już czasami dość...może by tak chemią spróbować te chwaściory ..odkładam co dzień ten pomysł ale chyba będę zmuszona...
pokrzywkę zbieram codziennie jest jej coraz mniej i tak bronię

swoje lilijki a czy uda się to nie wiem...a przy okazji ślimaczki idą do odstawki czyli transportuję je na kościelną skarpę hi hi tam mają dużo do schrupania...żeby wrócić na moją to muszą pokonać dość dużą odległość...
...a na skalniaczku to tak ...

...Kasiu to ta mięta cytrynowa...
a tu moje misz-masz i na pierwszym planie dziewanna ogrodowa malutka... tak mi mówiono...
