Moją przygodę z własnym ogrodem rozpoczęłam rok temu. Wtedy to nabyliśmy domek z wymarzonym przydomowym ogródkiem. Królowała jednak w nim sama zieleń, iglaki, iglaki i trawa. Chciałam żeby coś się w nim działo, trochę kwiatków i przede wszystkim warzywniak, bo jak mając własne poletko latać do sklepu po włoszczyznę...
W moich pracach pomaga mi moja mała córusia, wszystko chce robić co robi mamusia
Po burzowej nocy rano spotkała mnie niespodzianka, zakwitły kolejne irysy. Oto jeden z nich.
Posiałam dzisiaj kolejną partię fasolki, rzodkiewki i popikowałam sałatę.
Dzisiaj rozkwitł mi Clematis. Nie wiem jak dalej się nazywa, może mi pomożecie? Został mi po poprzednikach, w przyszłym roku muszę go przesadzić bo nie ma żadnej podpory i kładzie się na trawę a część wchodzi po jałowcu. W zeszłym roku nie kwitł więc nawet nie wiedziałam że mam takie cudo ;)
Witaj Justynko!!!!
Piękny clematis! Myślę, że powinnaś mu podstawić jakąś prowizoryczną podporę na razie, jeśli go chcesz przesadzić. Tymczasem szkoda, żeby tak piękna roślina nie wykożystywała swoich możliwości. Możesz kupić w ogrodniczym bambusową kratkę lub zrobić coś sama
Obok rośnie jeszcze jeden Clematis ale nie kwitnie - chyba że jest jakiś późniejszy, faktycznie, muszę podejść do ogrodniczego i coś im kupić bo szkoda żeby się marnowały. Tylko powiedzcie czy mam go teraz próbować przenieść na prowizoryczną kratkę czy poczekać aż przestanie kwitnąć? Bo boję się że może się troszkę uszkodzić jak będę go wyrywać z objęć jałowca.