Jagódko, fajny pomysł ze świecznikiem i latarenką, mam nawet w domu takie, które by się nadały, pokombinuję.
Na łuk koło tej rabaty jest za mało miejsca. Łuk z różami pnącymi planuję po przeciwległej stronie tarasu.
Jolu, zastanawiam się czy mi te dzwonki w dzbanie nie będą za bardzo wysychały w czasie upałów, a zimą czy nie przemarzną.
Aga, właśnie czytałam, że wszyscy pryskają róże. Do tej pory nie miałam róż i trochę się obawiam ich chorób i pasożytów. Ale bardzo mi się podobają.
Bukszpana niedawno kupiłam i jeszcze go nie strzygłam, ciekawe czy po strzyżeniu nadal będzie kulą. Dobrze pamiętam, że strzyżenie w czerwcu?
Roza333 witaj
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej.
To nie gałąź brzozy, tylko cała młoda brzózka, ma około 5 m wysokości. Hoduje się je specjalnie i sprzedaje w końcu kwietnia tak jak choinki w grudniu na święta :P
Zaraz wybiorę się do ciebie z rewizytą.
Iza, frajdę z warzywek mamy ogromną. A ty hodujesz coś jadalnego?
Bukszpana przy dużych mrozach będziemy chować do garażu. Za kilka lat kiedy będzie starszy, będzie też chyba odporniejszy.
Na mur najchętniej puściłabym pnącze które by go całkowicie zasłoniło. Tylko ten mur jest w bardzo kiepskim stanie, w środku ma zmurszałe drewniane belki i nie wiadomo jak długo jeszcze postoi. Po zimie w dwóch miejscach odpadły mu kawałki tynku. Zarośnięty trzymałby bardziej wilgoć i niszczałby szybciej. Teraz nie mamy kasy żeby coś z nim robić, ale za kilka lat trzeba się będzie zastanowić, czy go wyremontować, czy rozebrać i postawić nowy. Chyba że wcześniej runie.
Aniu, a zrobiłaś rukoli fotkę? Kwitnącej jeszcze nie widziałam.
Helen, myśleliśmy o tym, żeby posadzić tam jakieś niewysokie iglaki albo krzewy. Problem w tym, że jest tam płytka warstwa ziemi, a pod spodem beton i gruz - resztki fundamentów i posadzki. W tym kącie ogrodu był wcześniej podwójny garaż i szopa.