Rosiczka - szkodniki
Re: Pomocy z rosiczka
Znalazłem u siebie w sklepie tylko takie ustrojstwo, które się nazywa "owadum domowe". Popryskałem i większość robali zniknęła.
Pani w sklepie mówiła, że po 3-4 dniach trzeba będzie powtórzyć pryskanie. Wygląda na to, że robale zginą. Oby tylko rosiczki to przeżyły...
Pani w sklepie mówiła, że po 3-4 dniach trzeba będzie powtórzyć pryskanie. Wygląda na to, że robale zginą. Oby tylko rosiczki to przeżyły...
Re: Pomocy z rosiczka
Tytułem uzupełnienia: robale pokonane! Tylko nie wiem, czy rosiczka to przeżyje bo nie wygląda za dobrze. Właściwie obecne liście są na straty, ale liczę, że nowe się rozwiną...
szkodniki
Witam!
Ponad tydzień temu zauważyłam pączki na moich rosiczkach. Na dwóch z pięciu pojawiły się już kwiatki. Nie mam pojęcia czy odciąć pędy kwiatowe, czy zostawić je i czekać na kolejne kwiatuszki, a co za tym idzie, na nasionka? Czy któryś z forumowiczów posiadał kwitnącą Drosterę Capensis? Jak wpłynęło to na jej stan po przekwitnięciu? A jeśli chodzi o nasionka... Czy ktoś siał rosiczki z nasionek z własnej hodowli? Czy te nasionka są samopylne? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Ponad tydzień temu zauważyłam pączki na moich rosiczkach. Na dwóch z pięciu pojawiły się już kwiatki. Nie mam pojęcia czy odciąć pędy kwiatowe, czy zostawić je i czekać na kolejne kwiatuszki, a co za tym idzie, na nasionka? Czy któryś z forumowiczów posiadał kwitnącą Drosterę Capensis? Jak wpłynęło to na jej stan po przekwitnięciu? A jeśli chodzi o nasionka... Czy ktoś siał rosiczki z nasionek z własnej hodowli? Czy te nasionka są samopylne? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Re: Problem z rosiczką.
Pęd kwiatowy bardzo osłabia rosiczkę. Nawet z dużym okazem trzeba się często pożegnać. Kwitnąć można pozwolić tylko najsilniejszym - pęd też je osłabi, ale raczej nie skończy się to ich śmiercią.
Bardziej polecałabym rozmnożenie z liścia lub pędu kwiatowego ;) Wystarczy plastikowe pudełeczko wypełnione mokrą watą (woda miękka!) na którą to watę kładziemy pocięty na 2cm odcinki pęd. Pudełeczko zamykamy, a w pokrywce robimy dziurki. Stawiamy na wschodni parapet, lub pod lampę. Z każdego kawałka powinna wyrosnąć co najmniej jedna, i już po miesiącu można obserwować maluszki. Tymczasem na dojrzenie nasion trzeba poczekać, na kiełkowanie -też (kiełkują po 3 tygodniach).
Dlatego radziłabym obciąć pęd, i próbować rozmnożyć rosiczkę w bezpieczny dla matecznej rodziny sposób.
Bardziej polecałabym rozmnożenie z liścia lub pędu kwiatowego ;) Wystarczy plastikowe pudełeczko wypełnione mokrą watą (woda miękka!) na którą to watę kładziemy pocięty na 2cm odcinki pęd. Pudełeczko zamykamy, a w pokrywce robimy dziurki. Stawiamy na wschodni parapet, lub pod lampę. Z każdego kawałka powinna wyrosnąć co najmniej jedna, i już po miesiącu można obserwować maluszki. Tymczasem na dojrzenie nasion trzeba poczekać, na kiełkowanie -też (kiełkują po 3 tygodniach).
Dlatego radziłabym obciąć pęd, i próbować rozmnożyć rosiczkę w bezpieczny dla matecznej rodziny sposób.
Re: Problem z rosiczką.
Próbowałam już rozmnożyć z liści, ale jeszcze nic nie zauważyłam, ponieważ zrobiłam to tydzień temu. Chyba faktycznie odetnę pędy kwiatowe,przynajmniej w połowie rosiczek. Spróbować nie zaszkodzi, a może akurat wyrosną.
Zaryzykuję i zostawię kwiaty w dwóch rosiczkach. Dzięki za odpowiedź. 
-- 17 wrz 2012, o 14:10 --



-- 17 wrz 2012, o 14:10 --
Zapomniałam dodać, że moje pierwsze sadzonki wykiełkowały po 4 MIESIĄCACH! Właśnie miałam wyrzucić pojemniczki z torfem, a tu niespodzianka.Flora93 pisze:Próbowałam już rozmnożyć z liści, ale jeszcze nic nie zauważyłam, ponieważ zrobiłam to tydzień temu. Chyba faktycznie odetnę pędy kwiatowe,przynajmniej w połowie rosiczek. Spróbować nie zaszkodzi, a może akurat wyrosną.Zaryzykuję i zostawię kwiaty w dwóch rosiczkach. Dzięki za odpowiedź.

Re: Problem z rosiczką.
...teraz żałuję, że swoje wywalam, jak przez 2 miesiące nie ma pod lupą efektu. 4 miesięcy nie czekałam jeszcze 
Zapomniałam jeszcze dodać, że czasem trzeba użyć np. tapsinu
w wilgotnym środowisku o pleśń nie trudno, ja prewencyjnie spryskuję przy rozmnażaniu z pędu/liścia ligninę lub torf troszkę bardziej rozrzedzonym środkiem.

Zapomniałam jeszcze dodać, że czasem trzeba użyć np. tapsinu

Re: Problem z rosiczką.
Co za głupoty opowiadasz alviczka. Kwitnienie nie osłabia bardzo rosiczki. Moje niektóre wypuszczają po kilka pędów kwiatowych na raz i żyją. A żeby jeszcze to miałoby doprowadzić do śmierci? Tak rosiczka jest samopylna, zostaw pędy, kiełkowanie świeżych nasion w dobrych warunkach trwa 2-3 tygodnie. Kilka miesięcy to miałaś albo nieświeże nasiona albo siałaś zimą i miały za mało światła. Siejemy na powierzchnię torfu oczywiscie.
"Cóż piękniejszego nad niebo, które otacza wszystko co piękne?"
Rośliny owadożerne
Rośliny owadożerne
Re: Problem z rosiczką.
Radek, nasiona z pewnością były świeże. Myślę, że problem ze światłem. Trzymałam je na wschodnim parapecie, a do tego pod balkonem. Pomijając fakt, że sadziłam je gdzieś pod koniec października.
-- 18 wrz 2012, o 12:07 --
Jeszcze teraz zauważyłam kolejny problem. Mianowicie jakieś robactwo w torfie. Na moje oko cieniutkie jak szpilka, albo nawet cieńsze, kolor ma ciemnoszary i jest wielkości ok. 2 mm. Wie ktoś co to może być i jak się tego pozbyć szybko? Myślę, że do zżółknięcia i gnicia końcówek liści przyczyniły się te pasożyty...
-- 18 wrz 2012, o 12:07 --
Jeszcze teraz zauważyłam kolejny problem. Mianowicie jakieś robactwo w torfie. Na moje oko cieniutkie jak szpilka, albo nawet cieńsze, kolor ma ciemnoszary i jest wielkości ok. 2 mm. Wie ktoś co to może być i jak się tego pozbyć szybko? Myślę, że do zżółknięcia i gnicia końcówek liści przyczyniły się te pasożyty...
Re: Problem z rosiczką.
Te robaczki to zapewne larwy ziemiórek. Poczytaj o nich, ja ich nie zwalczałem chemią, więc się nie wypowiem. Ja je wyciągałem ręcznie za pomocą wykałaczki jak były przy powierzchni, a dorosłe osobniki zjadały rosiczki i tłustosze. Szkodzą głównie małym roślinom i siewkom, a także uniemożliwiają rozmnożenie roślin przez liście, łodygi itp.
"Cóż piękniejszego nad niebo, które otacza wszystko co piękne?"
Rośliny owadożerne
Rośliny owadożerne
Re: Problem z rosiczką.
Radek, masz jakiś dobry sposób na te robaczyska? Tylko nie wybieranie... Dzisiaj właśnie przesadziłam rosiczki. Zobaczę czy robaki się pojawią. Zastanawiam się czy od razu nie dolać jakiejś chemii...
Re: Problem z rosiczką.
No jeśli nie naturalnie, to pozostaje chemia. Kiedyś stosowali Nomolt 150 SC, ale już wycofany ze sprzedaży jest. Niektórzy stosują karate zeon czy Decis 2,5 EC. Jak ze skutecznością to nie wiem.
"Cóż piękniejszego nad niebo, które otacza wszystko co piękne?"
Rośliny owadożerne
Rośliny owadożerne
Re: Problem z rosiczką.
A co z pleśnią? Próbowałam zbierać z powierzchni, ale to nie przynosi większych efektów. Troszkę się martwię, bo w doniczkach z moimi mimozami też się pojawiła. Boję się eksperymentować z środkami chemicznymi, które nie były sprawdzone...


Re: Problem z rosiczką.
Na pleśń ja używam Topsin 500SC
"Cóż piękniejszego nad niebo, które otacza wszystko co piękne?"
Rośliny owadożerne
Rośliny owadożerne
Re: Problem z rosiczką.
A, mi gdy zaczynają pleśnieć po prostu je przewietrzam, pleśń tworzy się z powodu małego dostępu tlenu...
Re: Rosiczka (Drosera) - wysiew i uprawa
No i maja hodowla padła
Zostały mi z wszystkich rosiczek 4 sztuki
Przeźroczyste glistki mi zjadły wszystko
Nie wiem co będzie z tych co wyratowałam, są takie malutkie
Przesadziłam już je. Jestem w dole, zeszło mi 90% tego co zasiałam, miałam już po 4 listki, a tu.....
Jak na przyszłość walczyć z tym dziadostwem
---8 wrz 2014, o 13:17---
Będę pryskać najdelikatniej jak tylko mogę
Jednak przenoszenie ich na dzień do ogródka dało efekt, bo tak pleśń nie rosła
Teraz to je nawet muszę chować w cień, bo
grzeje 





Jak na przyszłość walczyć z tym dziadostwem

---8 wrz 2014, o 13:17---
Będę pryskać najdelikatniej jak tylko mogę

Jednak przenoszenie ich na dzień do ogródka dało efekt, bo tak pleśń nie rosła


