Rzeczywiście mam szczęście do tej firmy, co nie zmienia faktu, że to "chińszczyzna", kosztuje w granicach 400-450 zł.
Jak chodzi o moc, to na oko ma deklarowane przez producenta 1,7 KM. Koszę nią co się da ;) Od niezbyt wysokiej trawy, po stare, zdrewniałe chwasty. Chyba najpoważniejszą rzeczą do tej pory były stare krzaki porzeczek. Po założeniu noża nawet nie poczułem, że je wyciąłem.
Nie wiem czy jest sens kupować podkaszarke z 1,7KM za 500 zł, skoro za 800 masz już kosiarkę spalinową z 5KM: kosiarka-spalinowa leader 500bs naped prawda?
Kolego jakbym chciał kosiarke to nie pisałbym tematu jaką podkaszarke kupić tylko jaką kosiarke kupić. I jeszcze jedno nie wszędzie da się wykosić kosiarką - kosiarke już mam więc chcę kupić podkaszarke
Zdecydowanie, na ok. pół godziny koszenia dwa razy w miesiącu nie jest za słaby, a wręcz za mocny. Mogę ten sprzęt polecić zdecydowanie. Używam częściej niż dwa razy na miesiąc do koszenia sadu i złego słowa nie mogę powiedzieć, a wręcz przeciwnie.
Wczoraj wlazłem z kosą w duże, zdrewniałe pokrzywy i jakieś zarośla, więc mogę coś więcej powiedzieć. Mimo upału kosa zniosła tą próbę bez zastrzeżeń, a chodziła praktycznie bez przerwy dłużej, niż zaleca producent. Nie kosiłem na całym gazie, mimo to udało się wszystko ściąć. Większość poszła żyłką (okrągła Oleo-Mac 2,4 mm), tylko do krzaczorów założyłem nóż.
Spalanie jak do tej pory wyszło niecałe 2 l na godzinę. Nie wiem, czy to dużo, czy mało, bo nie mam porównania.
Zaczynam się coraz bardziej przekonywać do tego urządzenia. I pomyśleć, że jeszcze do niedawna byłem zwolennikiem jedynej słusznej ręcznej kosy ;)
Jednak żeby nie było za ciekawie, to wyszły też pewne mankamenty - przy zalecanej mieszance 1:25 na plastiku osłaniającym tłumik widać minimalne ślady oleju. Świadczy to IMO o zbyt asekuracyjnym podejściu producenta. Oczywiście po dotarciu przejdę na mieszankę 1:30.
Druga sprawa to urwany klucz imbusowy z fabrycznego zestawu. Akurat dla mnie to nie problem, bo mam swoje porządne narzędzia, ale dla kogoś kto takich nie posiada może to być niemiła niespodzianka.
To ja jednak kupie Nac Myśle że nie ma sensu wydawać 1600zł na kose bo poco- kUPIE za 500 i będzie mocniejsza od tej za 1600zł
MarcinBrz- przekonałeś mnie do tej kosy
W przyszłym tygodniu zamówie taką : podkaszarka nac wlbc 520b-tarcza-zylka
Troszke kosiłem (ale tak delikatnie bo trzeba ją troche dotrzeć i nie dawałem na pełnym gazie) i jest nawet nieźle. Miałem problem jak założyć na siebie szelki ale jakoś sie "oplątałem" Mam jeszcze takie pytanie: Jaka żyłkę kupić aby kosiłe najlżej. Razem z kosą kupiłem profesjonalna zylkę gwiazdka do kos3mm z usa
Czy ona będzie dobra?
I jeszcze jedno Mam olej stihl - od piły czy mogę go lać do mieszanki do kosy?
Kiedy zużyłem oryginalną żyłkę, kupiłem zieloną Oleo-mac 2,4 mm. Jak mam być szczery, to nie widzę różnicy.
3 mm to może być trochę za dużo, ale spróbuj ;)
Olej może być, pamiętaj o proporcji 1:25.
Miałem problem jak założyć na siebie szelki ale jakoś sie "oplątałem"
Ja też, do tej pory nie wiem, czy dobrze je zakładam
Właśnie sprawdzałem aktualne aukcje i podają różnie - jedni 1:25, drudzy 1:40.
Znam opinie użytkowników, którzy stosują wbrew zaleceniom 1:40 i nic się nie dzieje, jednak osobiście (zwłaszcza na dotarciu) lałbym mieszankę 1:25, a przynajmniej 1:30.
Z tego co wiem, to NAC "od zawsze" polecał 1:25 (a kiedyś nawet 1:20 na dotarciu).
to musze oleju dolać już zbiorniczek wypaliłem na mięszance 1:40 (u mnie tak na kosie pisało tzn na baku nakleika jest ale na dotarciu to lepiej doleje oleju)
A w ogóle to jak długą ja trzeba docierac?
Dzięki za info