Moje niepiękne podwórko :)
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Może nim wytniesz popytaj fachowców. Tu na forum jest pogotowie ogrodnicze
			
			
									
						
										
						- buffy
- 30p - Uzależniam się... 
- Posty: 34
- Od: 22 sty 2011, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Szadku
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Póki co nie ogarniam tego wszystkiego. Za dużo na raz bym się chciała nauczyć i natłok informacji w mojej głowie jest ogromny. Tak więc decyzja podjęta: sadu w tym roku nie ruszam, co najwyżej jak czasu starczy, uprzątne. Poobserwuje, zobaczę czy jakiekolwiek owoce daje, czy jest sens ratować czy trzeba wyciąć i posadzić nowe. Drzewa w większości mają ogromne dziury zaatakowane grzybem, jakieś dziwne przerosty kory przy wszelkich odrostach gałęzi i generalnie nie wyglądają ciekawie. 
Wiedziałam, że nie zrobię wszystkiego na raz ale liczyłam, że będzie mi to lepiej szło Jednak kredyt wisi nad głową więc masę czasu poświęcamy na pracę zarobkową i czasu na grzebanie w ziemi mało. Pierwszy sukces napędzający do dalszej pracy- krokusy i tulipany posadzone na szybko jesienią, rosną
 Jednak kredyt wisi nad głową więc masę czasu poświęcamy na pracę zarobkową i czasu na grzebanie w ziemi mało. Pierwszy sukces napędzający do dalszej pracy- krokusy i tulipany posadzone na szybko jesienią, rosną   Widzę natomiast, że zainteresowanie kretów tym faktem jest ogromne. Parapety pełne sadzonek, plany w głowie poukładane a czasu brak
 Widzę natomiast, że zainteresowanie kretów tym faktem jest ogromne. Parapety pełne sadzonek, plany w głowie poukładane a czasu brak    W dodatku po ilości spalonego miału część planów wzięła w łeb. Przy samym domu sadzenia nie będzie bo trzeba będzie latem ocieplić budynek. Póki co wysiana kolczurka od Piotra (dziękuję jeszcze raz) przy ruinie budynku gospodarczego. Trawa przed zima nie była koszona więc leżała i gniła pod warstwą śniegu. Mnóstwo czasu zajęło wygrabienie tego. Wycięłam też całą masę rozsiewającej się w niesamowitych ilościach wierzby rosnącej na podwórku. A przekopywanie ziemi to przebijanie się przez wszechobecne korzenie pokrzywy... rety w życiu tyle tego nie widziałam. Myślałam, że trawe się zostawi i tylko gdzie niegdzie dosieje a tu jest tak wszystko poprzerastane tymi pokrzywami, że wszystko trzeba zrywać
 W dodatku po ilości spalonego miału część planów wzięła w łeb. Przy samym domu sadzenia nie będzie bo trzeba będzie latem ocieplić budynek. Póki co wysiana kolczurka od Piotra (dziękuję jeszcze raz) przy ruinie budynku gospodarczego. Trawa przed zima nie była koszona więc leżała i gniła pod warstwą śniegu. Mnóstwo czasu zajęło wygrabienie tego. Wycięłam też całą masę rozsiewającej się w niesamowitych ilościach wierzby rosnącej na podwórku. A przekopywanie ziemi to przebijanie się przez wszechobecne korzenie pokrzywy... rety w życiu tyle tego nie widziałam. Myślałam, że trawe się zostawi i tylko gdzie niegdzie dosieje a tu jest tak wszystko poprzerastane tymi pokrzywami, że wszystko trzeba zrywać   
 
Podsumowując: zderzenie z rzeczywistościa dość gwałtowne i nieprzyjemne ale zapał odzyskuję po powrocie do domu gdy spoglądam na parapety
 ale zapał odzyskuję po powrocie do domu gdy spoglądam na parapety 
			
			
									
						
										
						Wiedziałam, że nie zrobię wszystkiego na raz ale liczyłam, że będzie mi to lepiej szło
 Jednak kredyt wisi nad głową więc masę czasu poświęcamy na pracę zarobkową i czasu na grzebanie w ziemi mało. Pierwszy sukces napędzający do dalszej pracy- krokusy i tulipany posadzone na szybko jesienią, rosną
 Jednak kredyt wisi nad głową więc masę czasu poświęcamy na pracę zarobkową i czasu na grzebanie w ziemi mało. Pierwszy sukces napędzający do dalszej pracy- krokusy i tulipany posadzone na szybko jesienią, rosną   Widzę natomiast, że zainteresowanie kretów tym faktem jest ogromne. Parapety pełne sadzonek, plany w głowie poukładane a czasu brak
 Widzę natomiast, że zainteresowanie kretów tym faktem jest ogromne. Parapety pełne sadzonek, plany w głowie poukładane a czasu brak    W dodatku po ilości spalonego miału część planów wzięła w łeb. Przy samym domu sadzenia nie będzie bo trzeba będzie latem ocieplić budynek. Póki co wysiana kolczurka od Piotra (dziękuję jeszcze raz) przy ruinie budynku gospodarczego. Trawa przed zima nie była koszona więc leżała i gniła pod warstwą śniegu. Mnóstwo czasu zajęło wygrabienie tego. Wycięłam też całą masę rozsiewającej się w niesamowitych ilościach wierzby rosnącej na podwórku. A przekopywanie ziemi to przebijanie się przez wszechobecne korzenie pokrzywy... rety w życiu tyle tego nie widziałam. Myślałam, że trawe się zostawi i tylko gdzie niegdzie dosieje a tu jest tak wszystko poprzerastane tymi pokrzywami, że wszystko trzeba zrywać
 W dodatku po ilości spalonego miału część planów wzięła w łeb. Przy samym domu sadzenia nie będzie bo trzeba będzie latem ocieplić budynek. Póki co wysiana kolczurka od Piotra (dziękuję jeszcze raz) przy ruinie budynku gospodarczego. Trawa przed zima nie była koszona więc leżała i gniła pod warstwą śniegu. Mnóstwo czasu zajęło wygrabienie tego. Wycięłam też całą masę rozsiewającej się w niesamowitych ilościach wierzby rosnącej na podwórku. A przekopywanie ziemi to przebijanie się przez wszechobecne korzenie pokrzywy... rety w życiu tyle tego nie widziałam. Myślałam, że trawe się zostawi i tylko gdzie niegdzie dosieje a tu jest tak wszystko poprzerastane tymi pokrzywami, że wszystko trzeba zrywać   
 Podsumowując: zderzenie z rzeczywistościa dość gwałtowne i nieprzyjemne
 ale zapał odzyskuję po powrocie do domu gdy spoglądam na parapety
 ale zapał odzyskuję po powrocie do domu gdy spoglądam na parapety 
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Jeśli masz dużo pokrzywy, ciesz się, bo to niechybny znak, że ziemia jest żyzna, pewnie wszystko Ci urośnie (pod warunkiem,że wytępisz pokrzywę, co nie jest takie proste).Wszyscy mówią- i dobrze mówią- nie spiesz się. Pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł. Zaplanuj miejsce do wypoczynku, na kompostownik. W sadzie jabłonie można przyciąć również później. Miło mieć warzywnik, a choćby warzywniczek (ja mam taki). Ziemię też mam raczej gliniastą, ale sypanie kompostu, przekopywanie obornika i żyta ozimego daje powoli efekty. Ogórki mi się udają nawet w suche lata (glina trzyma). Wstrzymaj się z radykalnymi decyzjami w sadzie-ściąć zawsze zdążysz,a porządne drzewo długo rośnie. Po dłuższym pobycie na forum przekonasz się, że wiedza sama wchodzi do głowy. Będę Ci kibicować-możesz zrobić wszystko, tylko zdecyduj, co byś chciała.
			
			
									
						
										
						- buffy
- 30p - Uzależniam się... 
- Posty: 34
- Od: 22 sty 2011, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Szadku
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Witajcie kochani 
Cała masa pracy za mną i jeszcze więcej przede mną ale nie ma takiej siły która jest w stanie odciągnąć mnie od moich planów
 ale nie ma takiej siły która jest w stanie odciągnąć mnie od moich planów 
Za mną wstępne uporządkowanie działki, wyniesienie wszelkich śmieci, gratów i innych cudów odkrytych. Moją największą dumą jest założenie warzywnika o wielkości 72 m^2. Przekopanie tego miejsca zajęło mi 2 tygodnie ale jest! Udało się i mam tyko ogromną nadzieję, że co nie co mi wyrośnie. W warzywniczku mam marchew, groch, bób, ogórki, pomidorki gruntowe, buraki, sałatę, szczypiorek, koperek, cukinię i fasolę. Groch juz kiełkuje Nie wiem czy słusznie zrobiłam ale zostawiłam w warzywniku truskawki które juz tu mieszkały. Kwitną więc pomyślałam, że może coś z nich będzie. A oto mój warzywniczek:
 Nie wiem czy słusznie zrobiłam ale zostawiłam w warzywniku truskawki które juz tu mieszkały. Kwitną więc pomyślałam, że może coś z nich będzie. A oto mój warzywniczek:


Największą moją zmorą są chwasty. Nie wiem czy istnieje chwast ktory u mnie nie rośnie. Staram się z nimi w miarę możiwości walczyć roundupem i czekam na efekty.
Jestem niestety ograniczona dość mocno ponieważ nie mamy jeszcze sprecyzowanych planów co do przebudowy domu więc boję się poważnych decyzji. Darowałam sobie na ten sezon wszelkie drzewka, krzewy i inne drogie rosiny. Marzą mi się hortensje ale zbyt duży chaos na razie aby inwestować większą ilość pieniędzy. W tym roku postawiłam na w miarę szybki i nietrwały efekt.
Wiosna odkryła w moim ogrodzie życie Pojeździłam trochę po szkółkach i sklepach ogrodniczych i udało mi się część roślin zidentyfikować (mam nadzieję, że dobrze, jeśli nie to proszę o skorygowanie)
 Pojeździłam trochę po szkółkach i sklepach ogrodniczych i udało mi się część roślin zidentyfikować (mam nadzieję, że dobrze, jeśli nie to proszę o skorygowanie)
Odkryłam piękną tawułę japońską:

Pęcherznicę:

Hosty (chyba troszkę przemarzły):

Klon palmowy (też niestety przemarzł):

Tak to razem wygląda (nie wiem jeszcze co to za krzew, ten co rośnie za hostami) :


A tu rośinny niezidentyfikowane:




To wyglądało zimą tak samo jak tawuła japońska ale ma inne liście:

To chyba jest jakaś akacja:

A tu jeszcze kolczurka na ruderze:


A tu pnącza jednoroczne będą na pergoli:

A tu jeszcze altanka uporządkowana w miarę. Na lewej ścianie altany będą się pięły kobee. Przed altaną rabatka na której będą maciejki, nagietki, nasturcje, astry i różne inne jednoroczne roślinki Jutro do rabatki dojdzie jeszcze palisada
 Jutro do rabatki dojdzie jeszcze palisada 

			
			
									
						
										
						
Cała masa pracy za mną i jeszcze więcej przede mną
 ale nie ma takiej siły która jest w stanie odciągnąć mnie od moich planów
 ale nie ma takiej siły która jest w stanie odciągnąć mnie od moich planów 
Za mną wstępne uporządkowanie działki, wyniesienie wszelkich śmieci, gratów i innych cudów odkrytych. Moją największą dumą jest założenie warzywnika o wielkości 72 m^2. Przekopanie tego miejsca zajęło mi 2 tygodnie ale jest! Udało się i mam tyko ogromną nadzieję, że co nie co mi wyrośnie. W warzywniczku mam marchew, groch, bób, ogórki, pomidorki gruntowe, buraki, sałatę, szczypiorek, koperek, cukinię i fasolę. Groch juz kiełkuje
 Nie wiem czy słusznie zrobiłam ale zostawiłam w warzywniku truskawki które juz tu mieszkały. Kwitną więc pomyślałam, że może coś z nich będzie. A oto mój warzywniczek:
 Nie wiem czy słusznie zrobiłam ale zostawiłam w warzywniku truskawki które juz tu mieszkały. Kwitną więc pomyślałam, że może coś z nich będzie. A oto mój warzywniczek:

Największą moją zmorą są chwasty. Nie wiem czy istnieje chwast ktory u mnie nie rośnie. Staram się z nimi w miarę możiwości walczyć roundupem i czekam na efekty.
Jestem niestety ograniczona dość mocno ponieważ nie mamy jeszcze sprecyzowanych planów co do przebudowy domu więc boję się poważnych decyzji. Darowałam sobie na ten sezon wszelkie drzewka, krzewy i inne drogie rosiny. Marzą mi się hortensje ale zbyt duży chaos na razie aby inwestować większą ilość pieniędzy. W tym roku postawiłam na w miarę szybki i nietrwały efekt.
Wiosna odkryła w moim ogrodzie życie
 Pojeździłam trochę po szkółkach i sklepach ogrodniczych i udało mi się część roślin zidentyfikować (mam nadzieję, że dobrze, jeśli nie to proszę o skorygowanie)
 Pojeździłam trochę po szkółkach i sklepach ogrodniczych i udało mi się część roślin zidentyfikować (mam nadzieję, że dobrze, jeśli nie to proszę o skorygowanie)Odkryłam piękną tawułę japońską:

Pęcherznicę:

Hosty (chyba troszkę przemarzły):

Klon palmowy (też niestety przemarzł):

Tak to razem wygląda (nie wiem jeszcze co to za krzew, ten co rośnie za hostami) :


A tu rośinny niezidentyfikowane:




To wyglądało zimą tak samo jak tawuła japońska ale ma inne liście:

To chyba jest jakaś akacja:

A tu jeszcze kolczurka na ruderze:


A tu pnącza jednoroczne będą na pergoli:

A tu jeszcze altanka uporządkowana w miarę. Na lewej ścianie altany będą się pięły kobee. Przed altaną rabatka na której będą maciejki, nagietki, nasturcje, astry i różne inne jednoroczne roślinki
 Jutro do rabatki dojdzie jeszcze palisada
 Jutro do rabatki dojdzie jeszcze palisada 

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Powiem, co wiem, albo mi się wydaje  Nieznana roślina na zdjęciu 2 z ujściem rynny to skalnica cienista. Kolejny to irys syberyjski. Obok niego na następnym zdjęciu-orlik. Więcej nie chcę zmyślać, pewnie ktoś rozpozna pozostałe.
 Nieznana roślina na zdjęciu 2 z ujściem rynny to skalnica cienista. Kolejny to irys syberyjski. Obok niego na następnym zdjęciu-orlik. Więcej nie chcę zmyślać, pewnie ktoś rozpozna pozostałe.
Warzywnik robi wielkie wrażenie. Długość to 72 m? Mnóstwo warzyw Słusznie, że zostawiłaś truskawki, stare poletko zlikwidujesz jesienią, młode ruszą wiosną. Tylko zmień miejsce uprawy-po zbiorach warzyw
 Słusznie, że zostawiłaś truskawki, stare poletko zlikwidujesz jesienią, młode ruszą wiosną. Tylko zmień miejsce uprawy-po zbiorach warzyw 
			
			
									
						
										
						 Nieznana roślina na zdjęciu 2 z ujściem rynny to skalnica cienista. Kolejny to irys syberyjski. Obok niego na następnym zdjęciu-orlik. Więcej nie chcę zmyślać, pewnie ktoś rozpozna pozostałe.
 Nieznana roślina na zdjęciu 2 z ujściem rynny to skalnica cienista. Kolejny to irys syberyjski. Obok niego na następnym zdjęciu-orlik. Więcej nie chcę zmyślać, pewnie ktoś rozpozna pozostałe.Warzywnik robi wielkie wrażenie. Długość to 72 m? Mnóstwo warzyw
 Słusznie, że zostawiłaś truskawki, stare poletko zlikwidujesz jesienią, młode ruszą wiosną. Tylko zmień miejsce uprawy-po zbiorach warzyw
 Słusznie, że zostawiłaś truskawki, stare poletko zlikwidujesz jesienią, młode ruszą wiosną. Tylko zmień miejsce uprawy-po zbiorach warzyw 
- buffy
- 30p - Uzależniam się... 
- Posty: 34
- Od: 22 sty 2011, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Szadku
Re: Moje niepiękne podwórko :)
72 m^2 to powierzchnia. Nie jest aż tak duży ale dla mnie samej to było sporo pracy. Dziękuję za identyfikację  Trochę nie rozumiem o co chodzi z tą zmianą miejsca uprawy. Można bardziej łopatologicznie?
 Trochę nie rozumiem o co chodzi z tą zmianą miejsca uprawy. Można bardziej łopatologicznie? 
			
			
									
						
										
						 Trochę nie rozumiem o co chodzi z tą zmianą miejsca uprawy. Można bardziej łopatologicznie?
 Trochę nie rozumiem o co chodzi z tą zmianą miejsca uprawy. Można bardziej łopatologicznie? 
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Dojrzałam jeszcze marzankę wonną ( chyba ) a hosta to Undulata 'Mediovariegata' - też mam jej sporo :P
Koniecznie ścinaj/zrywaj kwiatostany mleczy bo w stadium dmuchawca rozsieją ci się po całym ogrodzie.
			
			
									
						
										
						Koniecznie ścinaj/zrywaj kwiatostany mleczy bo w stadium dmuchawca rozsieją ci się po całym ogrodzie.
- buffy
- 30p - Uzależniam się... 
- Posty: 34
- Od: 22 sty 2011, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Szadku
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Comciu niestety nie pomyślałam o tym żeby ścinać kwiaty mlecza   a on już jest w całym ogrodzie
  a on już jest w całym ogrodzie    A marzankę na którym zdjęciu zauważyłaś?
 A marzankę na którym zdjęciu zauważyłaś?
			
			
									
						
										
						 a on już jest w całym ogrodzie
  a on już jest w całym ogrodzie    A marzankę na którym zdjęciu zauważyłaś?
 A marzankę na którym zdjęciu zauważyłaś?- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 13362
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Na pierwszym zdjęciu zaraz za mleczykami :P
Ja jak głupia chodzę i wyrywam mleczyki bo mi się sieją z zieleni miejskiej za płotem więc nie chcę by moje też się wysiewały.
Przed domem na trawniku powinien wystarczyć "Mniszek" czy inny preparat na chwasty dwuliścienne, trawka ci zostanie.
Z chwastami jak nie dajesz rady to spróbuj chociaż wyrywać te większe, kwitnące okazy żeby się nie wysiewały kolejne.
Oczywiście kwitnących chwastów nie wolno wywalać na kompost bo potem sama sobie je wysiejesz w ogrodzie.
			
			
									
						
										
						Ja jak głupia chodzę i wyrywam mleczyki bo mi się sieją z zieleni miejskiej za płotem więc nie chcę by moje też się wysiewały.
Przed domem na trawniku powinien wystarczyć "Mniszek" czy inny preparat na chwasty dwuliścienne, trawka ci zostanie.
Z chwastami jak nie dajesz rady to spróbuj chociaż wyrywać te większe, kwitnące okazy żeby się nie wysiewały kolejne.
Oczywiście kwitnących chwastów nie wolno wywalać na kompost bo potem sama sobie je wysiejesz w ogrodzie.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Na tym samym miejscu, gdzie rosną truskawki, nie powinnaś posadzić młodych sadzonek. Poletko truskawkowe załóż w innym, oddalonym miejscu. Gleba pod truskawkami może być już zmęczona, mogą też siedzieć jakieś patogeny. Truskawki mogą rosnąć w tym samym miejscu 3-4 lata, potem często drobnieją i w ogóle chorują.
			
			
									
						
										
						- buffy
- 30p - Uzależniam się... 
- Posty: 34
- Od: 22 sty 2011, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Szadku
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Comciu zgodnie z zaleceniami wyrywam mlecze jak szalona  Kupiłam też zgodnie z Twoją radą mniszka na chwasty ale dopiero później przeczytałam że okres karencji dla zwierząt wynosi 21 dni
 Kupiłam też zgodnie z Twoją radą mniszka na chwasty ale dopiero później przeczytałam że okres karencji dla zwierząt wynosi 21 dni   Macie może jakieś propozycje jak przeprowadzić oprysk przy 5ciu psach?
 Macie może jakieś propozycje jak przeprowadzić oprysk przy 5ciu psach?   
 
Ewo dziękuję za łopatologiczne wyjaśnienie teraz już wszystko rozumiem. A co mogę posadzić na miejsce truskawek?
 teraz już wszystko rozumiem. A co mogę posadzić na miejsce truskawek?
No i zakochałam się! Hosty, hosty Działka sąsiednia która przylega do mojej jest cała zarośnięta drzewami, krzakami i chwastami przez co daje bardzo dużo cienia na moją. Długo się zastanawiałam co z tym zrobić ale po tym jak po drugiej stronie odkryłam hostę to problem sam się rozwiązał
 Działka sąsiednia która przylega do mojej jest cała zarośnięta drzewami, krzakami i chwastami przez co daje bardzo dużo cienia na moją. Długo się zastanawiałam co z tym zrobić ale po tym jak po drugiej stronie odkryłam hostę to problem sam się rozwiązał  Poczytałam dużo o wirusie i przymierzam się do kupna host od polecanego na naszym forum sprzedawcy. Będzie pięknie
 Poczytałam dużo o wirusie i przymierzam się do kupna host od polecanego na naszym forum sprzedawcy. Będzie pięknie 
			
			
									
						
										
						 Kupiłam też zgodnie z Twoją radą mniszka na chwasty ale dopiero później przeczytałam że okres karencji dla zwierząt wynosi 21 dni
 Kupiłam też zgodnie z Twoją radą mniszka na chwasty ale dopiero później przeczytałam że okres karencji dla zwierząt wynosi 21 dni   Macie może jakieś propozycje jak przeprowadzić oprysk przy 5ciu psach?
 Macie może jakieś propozycje jak przeprowadzić oprysk przy 5ciu psach?   
 Ewo dziękuję za łopatologiczne wyjaśnienie
 teraz już wszystko rozumiem. A co mogę posadzić na miejsce truskawek?
 teraz już wszystko rozumiem. A co mogę posadzić na miejsce truskawek?No i zakochałam się! Hosty, hosty
 Działka sąsiednia która przylega do mojej jest cała zarośnięta drzewami, krzakami i chwastami przez co daje bardzo dużo cienia na moją. Długo się zastanawiałam co z tym zrobić ale po tym jak po drugiej stronie odkryłam hostę to problem sam się rozwiązał
 Działka sąsiednia która przylega do mojej jest cała zarośnięta drzewami, krzakami i chwastami przez co daje bardzo dużo cienia na moją. Długo się zastanawiałam co z tym zrobić ale po tym jak po drugiej stronie odkryłam hostę to problem sam się rozwiązał  Poczytałam dużo o wirusie i przymierzam się do kupna host od polecanego na naszym forum sprzedawcy. Będzie pięknie
 Poczytałam dużo o wirusie i przymierzam się do kupna host od polecanego na naszym forum sprzedawcy. Będzie pięknie 
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Myślę, że w tej sytuacji walka z mleczami, to walka z wiatrakami. I tak przelecą, żaden oprysk nie pomoże, tylko usuwanie ręczne. i bezpieczne dla psówDziałka sąsiednia która przylega do mojej jest cała zarośnięta drzewami, krzakami i chwastami
 . A z mlecza można pożyteczne gnojówki robić, czy co tam kto lubi. Nawet do sałatki można dodawać. A poza tym, ostatnio czytałam, że korzystnie wpływa jego obecność na owocowanie drzew, jest dobrym sąsiadem
 . A z mlecza można pożyteczne gnojówki robić, czy co tam kto lubi. Nawet do sałatki można dodawać. A poza tym, ostatnio czytałam, że korzystnie wpływa jego obecność na owocowanie drzew, jest dobrym sąsiadem 
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Współczuję i łącze się z Tobą w walce z mleczami. Sama raz pryskałam trawnik ale i tak nie wytępiłam wszystkiego. Potem to już tylko zostało mi wycinanie ręczne. Dziennie wycinałam po trzy wiadra tego chwastu. Wydawało się że wyczyściłam trawnik do czysta a rano nowe pięknie się do mnie "uśmiechały". Ech.... 
Na szczęście już minęło najgorsze
			
			
									
						
										
						Na szczęście już minęło najgorsze

- buffy
- 30p - Uzależniam się... 
- Posty: 34
- Od: 22 sty 2011, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ok. Szadku
Re: Moje niepiękne podwórko :)
Sąsiednia działka akurat w kwestii mleczy nie jest problemem. To jest taki dziki lasek i mlecze nie mają tam szans. Rosną tam ogromne pokrzywy które prawdopodobnie zagłuszają mniejsze chwasty. Nie zauważyłam tam żadnego kwitnącego mlecza. W zasadzie jeśli wytępiłabym u siebie to miałabym w znacznym stopniu problem rozwiązany. U mnie tego cholerstwa jest cała masa, jeden przy drugim i wygląda to paskudnie.
Sylwia ja jak zaczęłam wyrywać to wywiozłam 10 taczek i nie zauważyłam szczególnie różnicy
			
			
									
						
										
						Sylwia ja jak zaczęłam wyrywać to wywiozłam 10 taczek i nie zauważyłam szczególnie różnicy

Re: Moje niepiękne podwórko :)
Nie żartuj , że różnicy nie było  .
 .
Ja z nożykiem do każdego mlecza latałam i wycinałam głęboko z korzeniem. Było widać , ze mleczy jest mniej z dnia na dzień a na moich rękach coraz więcej odcisków . Ale efekt zawsze jakiś był...
 . Ale efekt zawsze jakiś był...
			
			
									
						
										
						 .
 .Ja z nożykiem do każdego mlecza latałam i wycinałam głęboko z korzeniem. Było widać , ze mleczy jest mniej z dnia na dzień a na moich rękach coraz więcej odcisków
 . Ale efekt zawsze jakiś był...
 . Ale efekt zawsze jakiś był...



 
 
		
