Geniu witaj, odpukać rh mimo wcześniejszych obaw (zwłaszcza o miniaturowe) przetrwały zimę i będą rozpoczynać kwitnienie, obecnie większość azalii otwiera pączki i tak samo różaneczniki
Liliowca oczywiście nie wykopuję, myślę że się 'spragda' chociaż wygląda nieciekawie. Po rozmowach z kolegami ogrodnikami krakowskimi, okazało się że to nie tylko mój problem, podobne objawy mają niektóre liliowce u innych osób, tak więc nie załamuję rąk, nie jestem sam.
Geniu Droga, ja broń Boże nie mam nic przeciwko tym najnowszym liliowcom, są pewnie dla wielu atrakcyjne, ja jednak mimo wielkiej tolerancji nie widzę ich w moim ogrodzie.
W zeszłym sezonie, otrzymałem od Ciebie liliowce te z gatunku mieszczącego się w moich 'gustach' i jestem z nich bardzo zadowolony, tak kwitły min.
Najbardziej trafiają do mojego serca, liliowce stworzone podejrzewam przez naturę i takich najbardziej pragnę, bije z nich spokój i łagodność
Te falbaniaste kojarzą mi się z hałaśliwym i kiczowatym karnawałem. Mimo wszystko żadnym nie odmawiam prawa bytu i też rozumie ludzi którzy tworzą coraz to nowsze odmiany z fascynacji tymi roślinami, mnie to nie potrzebne, jestem pewnie staroświecki.
Witaj
Elu mimo że szklarnia nasza w tym roku wykorzystana będzie w 1/4, to dałem takie same odległości co zwykle, ze względu też na druty do których mocowane są sznurki do podwiązywania a też dlatego że takie odległości dla mnie są wystarczające żeby móc spokojnie pielęgnować rośliny i potem zbierać owoce. Szklarnia przez chodniczki, podzielona jest na poletka na których mieszczą się w poprzek rządki składające się z czterech krzaków co 50 cm a odległość między rzędami to 70 cm. Początkowo, w poprzednich latach, dawałem czasem tylko trzy krzewy, jednak później wypraktykowałem że bez szkody dla owocowania może ich być cztery.
Elu, Twój ogród jest piękny i bez rh, wszyscy chętnie tam zaglądamy i podziwiamy, wiadomo że każdy ogród ma prawo być inny i składać się z innych roślin. Nasz ogród bez rh byłby jednak trochę za zielony, tylko same 'choinki', dlatego chętnie sadzimy rh, żeby go rozweselić, osobiście kocham rh
Klio Dziękuję Ci. Też chętnie korzystam z forumowych rad, cieszę się że tu trafiłem. Co do liliowców to mamy podobne zdanie, nie za bardzo rozumie tą 'falbaniastą' modę, używając porównania, bardziej na moje zmysły działa kobieta ubrana w 'małą czarną' niż w fiżbinową suknię. Gusta podobno się zmieniają....Ogólnie to liliowce są świetne, mam ich już trochę i jeśli tylko trafię odpowiednie to będzie ich przybywać
Grażynko, czyli co?, nie dyskryminujmy tych mniej lubianych przez nas liliowców, kochajmy swoich faworytów a szanujmy faworytów innych, niech będzie zgoda, przynajmniej miedzy nami ogrodnikami
Pomagasz, pomagasz, to zawsze miłe, jeśli ktoś chociaż zainteresuje się czyimś problemem, niech żyje brać ogrodnicza
Tadku zgadzam się, zwłaszcza z drugim Twoim zdaniem
Tosiu przykro mi, ale ze swojego doświadczenia nie mogę Ci pomóc, nie wiem co to za roślina, nie miałem jej w ogrodzie
Wiosna na całego, zrobił się gąszcz aż strach..
Nie wiem czy do lata uda mi się przystrzyc wszystkie wymagające tego rośliny, co jedne skończę to już inne na nowo, obrastają w piórka, muszę się koniecznie pospieszyć z bukszpanami, bo za późne strzyżenie może im zaszkodzić zimą
Ogólnie rzecz mówiąc, nie zamieniłbym jak na razie, tej ogrodniczej harówki, sprawia tyle radości
Największe okazy naszych różaneczników, zaraz wybuchną kwiatem
Martwiłem się o tego roczne sadzone lilie, czy oby nie za głęboko bo coś niemrawo wychodziły, ale uspokoił mnie Tadek
Inne ledwie wychodzą z ziemi, ale już się tym nie martwię, spokojnie czekam
Jutro od nowa do najmilszej pasji, szkoda tylko że muszę iść do pracy, niejeden dzień mógłbym zapełnić ogrodniczymi obowiązkami. Życzę Wszystkim wielu ogrodniczych zmagań w nadchodzącym tygodniu, jeśli ktoś się 'odrobił' to oczywiście tylko emocjonalnych wrażeń z podziwiania swej pracy
Pozdrawiam Tomek
