Witajcie, drodzy Goście
Niestety, tortu nie miałąm, i tak sie wysiliłam, gdyż upiekłam placek na urodziny M. które były trzy dni wcześniej. Z przepisu siostry Anastazji (bardzo dobre, nawet dla takich laików, jak ja) .
Psinka pozdrawia wszystkich i macha ogonkiem, a ja melduję, że ten rok - coś czuje przez skórę - będzie Rokiem Pnączy
No!
Posadziłam ogórki i patisony, podlałam ogródek i w tym momencie zaczęło sie zbierać na burzę

Więc na początek może trochę czosnku
I wyznam w wielkim sekrecie, że udało mi sieprzekonać M. do eksterminacji sumaka (drugiego i ostatniego). Jak mówi mój kolega z pracy - śliczne drzewko, ale straszny dzieciorób

Co niestety potwierdzam, dużo wody jeszcze upłynie, zanim usunę z ogrodu ostatnie ślady jego bytności...
...a na jego miejsce przyjdzie jabłonka ozdobna
