Ale jak tak godosz to Cie usłuchna i przestawia yno musza znojść nowe miejsce.



Nie wyciepnie, nie wyciepnie...Gabriela pisze:Długo mie tu nie było a tu takie piykne wiersze i jeszcze piykniejsze kwiotki![]()
Tyn wierszyk o lokomotywie jest fajny, a jo znom w innej wersji, ale nie wiym czy mogła bych go tu napisać i czy Elizabetka
by mie nie wyświynciyła i nie wyciepła.
Pomocy, co to znaczy?Elizabetka pisze:
Krysko wiysz tyż patrza i mosz recht.....ale niespodzianka..... Elizabetka się rozmnożyła![]()
D
Elizabetko, tego nie rozumiem. A sznurek może być w ogrodniczym a najpewniej w jakims rolniczym, tylko na Śląsku to pewnie nie ma sklepów rolniczych.Elizabetka pisze:
Krysko wiysz tyż patrza i mosz recht.....
Bogusiu, prawie tak myślałam jak piszesz.bogusia177 pisze:Ulka mie by to miało --u nas jest sklepów ogrodniczych i rolniczych do zatrzęsienio ---Krysia sobie myślała ,że my do niej jeżdżymy po rzeczy ogrodniczeU nas stoją kopalnie a między nimi są pola na których robią ludziska przy swoich roślinkach na rogu jednego stoi autobus i zawozi ludzi roz na tydzień w okolicy Krysinki ,ludziska się obkupią i wracają
![]()