Aniu, furtką to się nie masz co przejmować. Ja nie miałam ani furtki, ani ogrodzenia kilka lat

Częstych gości za to miałam w postaci sarenek, jelonków, lisów, zajęcy. No, pieski sasiadów tez podchodziły siusiu zrobić na moich iglaczkach

Ale jakoś wytrzymało wszystko
