Witaj
Magdo 
Dziękuję za miłe słowa. Warzywa znane i mnie znane są do jedzenia, oczywiście zależnie od ilości - niektóre pewnie tylko na próbę do spróbowania. Szafirki są bardzo wdzięcznymi roślinami, muszę ich sobie dokupić jesienią, żeby było więcej niebieskości.
Pamelko, zimno się zrobiło, u nas też trzeba było dogrzewać dom. Kilka razy rano trawę oszroniło, ale truskawki na razie trzymają się dobrze.
Izuś, jakby w niego coś wstąpiło, bije kury i ludzi, potrafi kłapnąć dziobem do krwi.
Olu, zeszły rok był fatalny dla owoców, na pewno teraz będzie lepiej, jestem o tym przekonana. U nas też na razie wspomagamy się nowalijkami ze sklepów, ale niedługo już można liczyć na swoje, najlepiej siać partiami co jakiś czas, żeby zbiory były długie.
Gosiu, ogórki lubią ciepło, siać można nawet na początku czerwca, zdążą wyrosnąć i owocować. U mnie jeszcze nie wykiełkowały, bo noce w tunelu zimne, nie spieszą się. Oca znam, mam jedną roślinkę, traktuję jako ciekawostkę, jak się uda rozmnożyć to spróbuję - podobno tego kwasku można się pozbyć jak się po zbiorze wystawi bulwy na słońce.