
Proszę o pomoc w następującej kwestii (częściowo poruszanej w innych tematach - zdążyłem się zorientować, acz każdy przypadek jest inny):
Z czego skomponować szpaler osłonowy domu i powstającego ogrodu?
Warunki są takie:
- ogród od strony południowej domu;
- za ogrodzeniem uliczka średnioruchliwa, nie licząc tabunów pacjentów sąsiada

- za uliczką dziura na stepy Akermanu i wiadukt (250m) rozjeżdżany namiętnie przez tiry.
Chciałbym się więc osłonić przed:
- ciekawskimi spojrzeniami,
- przeciągami reumatycznymi,
- po trosze słońcem południowym,
- po trosze hałasem (przynajmniej bym go nie widział

Zeskanowałem do czaszki masę literatury dla amatorów. Musiałem zrezygnować z wielu kompozycji, które bardzo mi odpowiadały, ale "zawsze, kurna, coś":
- wrażliwe na mróz, polecane do zachodniej Polski,
- nie taka gleba,
- woli miejsca osłonięte,
- zbyt wolno rośnie,
- za niskie,
- za drogie,
- nie ma i nie wiadomo kiedy będzie, itepe itede....
Podobają mi się drzewa o pokroju płaczącym i już myślałem, że będzie to cedr himalajski (odmiana Karl Fuchs), ale za dużo wątpliwości z różnych źródeł.
Praktycznie więc warunki:
- szybki wzrost,
- wysokość min 10 metrów,
- utrzymywanie dolnych gałęzi,
- mrozoodporność i wiatroodporność
spełniają:
- jodła kalifornijska (abies concolor)
- świerk serbski (picea omorika).
A może coś innego i dlaczego?
Na ich tle chciałbym posadzić drzewka liściate, które będą wybarwiać się kontrastująco przez jak najdłuższy okres. Kombinowałem wiele, wiele i hohoho

Wyszło na to, że pomieszam naprzemiennie - wiąz drobnolistny Geisha i klon jawor Brilliantissimum, czyli drzewka "parasolowate".
A może coś innego i dlaczego?
Z góry dziękuję za podpowiedzi i pozdrawiam!