Kurczę no, nic kwitnąć nie chce (wyjątkiem jest mammillarka) - chamae stanął w miejscu z pąkami, echino coś tam próbują, ale jeszcze trochę czasu minie, niczym zakwitną.
Przynajmniej szczepienie na badylu się udało

. Wywnioskowałem to z faktu, że po zdjęciu słoika po paru godzinach siewka zmiękła i przykurczyła się - okazało się, że podłoże wyschło i pereskiopsis zaczął wysysać zraz. Po podlaniu siewka wróciła do normy. Zaszczepiłem siewkę
L. aurea v. shaferi (już słyszę krytykę Tomka, bo te lobiwki dobrze się na własnych korzeniach czują i rosną

).
Jedynie pereskia dalej nienajlepiej...