Nie było mnie chwilkę, a tu tyle odwiedzin, bardzo się ciesze, że nie zostawiliście mnie, amatorki na pastwę losu
Halinko,
Ewko,
Carterko,
Gawronko, jest właśnie tak jak piszecie, kiedy glina zrobi się twarda, to tylko kilof pomoże, a zastanawialiśmy się, po co stoi w komórce po poprzednich właścicielach
Lusiu, hortensja w zamierzeniach ma się piąć po tej samej ścianie, gdzie rosną liliowce. Wyczytałam, że nie musi mieć ciągłego słonka, więc może miejsce będzie jej odpowiadało. Na sąsiedniej ścianie rzeczywiście rośnie winogrono. Jest stare bardzo i nie miałam pojęcia na ile mogłam je przyciąć, więc zrobiłam to raczej zachowawczo.
Jakuchu, krajanie, hortensja, którą zasadziłam to odmiana pnąca, marzy mi się, że porośnie kiedyś ścianę starej stodoły
Mariolko,
Amatorko,
Kropleko,
Marto, Kochane, dziękuję również za miłe słowa
Jak już wspomniałam, domek jest na wsi, koło chałupki stoi stara stodoła, w której kiedyś mamy zamiar postawić nasze dwa konie. Jest to miejsce raczej weekendowe, mieszkamy i pracujemy w mieście, więc dopóki nie przejdziemy na emeryturę, zostają nam weekendy i urlopy. To tak strasznie mało

Za każdym razem kiedy jedziemy z powrotem do domu, oprócz poczucia, że zrobiło się coś fajnego, jest niedosyt, że tylko tyle, a trzeba wracać...
Nasza ziemia to prawie hektar, który w większej części zajmują łąki (dla koników), a reszta to właśnie domek i stodoła. Miejsca jest sporo, ale prawie nic nie jest zagospodarowane.
Zaczęliśmy działać jakiś miesiąc temu i na razie mało widać, bo do uporządkowania była jeszcze zagracona stodoła właśnie. Domek jest bardzo urokliwy, ale do kapitalnego remontu, więc rabatka przed domem leży odłogiem, bo budowlańcy i tak wszystko zniszczą niestety. Muszę czekać, aż się wyniosą...
Wygląda to mniej więcej tak...
Wjazd na działkę ( w oddali stodoła)
Chałupka i część stodoły
Krzaczki między budynkami. Niektóre juz tam zastalismy (dwie tawuły szare i forsyję ), a krzewuszkę, tawułę "Goldfleme" i dwie pęcherznice zasadziłam "tymi ręcami"

W tyle widać jeszcze krzaczki lilaka i berberysy i kupę gliny przecudnej urody (własnie wkopują nam szambo...)
