Większość roślin ucierpiała od śniegu a nie od mrozu.
Położyły się piwonie, floksy, maliny, lubczyk, nawet dyptam, parzydło i zawilec.
Nie ucierpiały hosty a i lilie w dobrej kondycji, choć kilka jest przekrzywionych.
Ku mojemu zaskoczeniu nic się nie stało ogórkom ani fasolce a rzodkiewki jednak cosik ucierpiały.
Prawdziwa strata to morela.
I u mnie i u sąsiada przemarzło większość pędów a liście zczerniały.
Trudno.
Za to będzie mniej moreli do wywalania na kompost
Martwi mnie kompletny brak moich pszczółek.
Nie widziałam ani jednej
Na pocieszenie Grzesiowe prymulki mają się dobrze a nawet zamierzają nadal szaleć z kwitnieniem :P
Ilość nowych pąków jest niesamowita.
