Dziewczynki
za odwiedziny.
Iwonko - nie wiem,jak kalatee będą się spisywać,ale postanowiłam spróbować.Mają tak cudownie różne kształty,że już nie muszą kwitnąć.Bardzo chciałabym,aby poczuły się dobrze.
Ceropegię mam od niedawna od Sary.Ma się u mnie chyba nieźle,bo z węzełków sporo jej idzie odrostów.Oby tak dalej...już zastanawiam się jak ją poprowadzić:
czy na pałąku (na razie jest malutka),czy puścić jako zwisającą.Oczywiście to jest myślenie przyszłościowe.
elila - jedną taką peperomkę zamordowałam,ale mam nadzieję,że od tego czasu trochę poczytałam i jestem mądrzejsza.
Hojami też jestem zachwycona i chwalę je jak mogę;:108
Aguniu - też tak myślę,że im więcej kwiatów,tym bardziej specyficzne środowisko,jakie tworzą.Mam taką nadzieję,że w gromadzie jest im nieźle
Kingo - to wcale nie jest tak.Koty wykazują zainteresowanie wszystkim co nowe.Wsadzają nos w kwiaty,ale na dłużej nie są nimi zainteresowane.
musiałam nawet pościągać moje wyjechane żyjątka z balkonu,bo się boję,żeby nie zamarzły - taka zimnica u mnie 
Krysiu 
Bardzo przyjemnie mi się przeglądało wątek 
