Moje zielone nieszczęścia - anoli

[nezka]

Ale na plecinke to chyba muszą być już wysokie roślinki, bo wtedy najładniej się prezentują

[anoli]

Można je przecież dalej zaplatać, a nawet trzeba w ciągu wzrostu

[nezka]

Wiesz Ilonko nie eksperymentowałam jeszcze w tej kwestii, więc być może, dopóki nie wyrośnie dosyć duży egzemplarz.

[Antooosia]

Agnieszko ja właśnie tak,jak Ilonka mówi zamierzam zrobic.Relacje zdam na pewno

[nezka]

Agnieszko ja właśnie tak,jak Ilonka mówi zamierzam zrobic.Relacje zdam na pewno

Ok, będziemy czekać i dopingować

[Antooosia]

Dzięki,pierwsze zdjęcia pokażę jutro....

[anoli]

Jestem bardzo ciekawa, powodzenia

[Antooosia]

Ja też zastanawiam się,co z tego wyniknie...dziękuję

[anoli]

Kochani moi, mam prośbę ogromną, nie pamiętam co komu obiecałam, a czas wysyłek nadchodzi. Wszystko sobie dokładnie zapisywałam, ale przed wczoraj zostawiłam zeszyt na stole, jak szłam na wykład Zuzi nie smakowała tylko twarda okładka, przypomnijcie się proszę, a jak nie to i tak znajdę wszystko jak przekopię forum Dla zainteresowanych losem psinki, celuloza jej służy

[Antooosia]

I co?Nikt nic nie chce???A pieska nakarm,a nie,żeby bidula zeszyty jeśc musiała.... Wiedziałam,że jej nic nie będzie...jak moja Hera spory kawałek firanki zżarła,to też jej nic nie było.Więc malutki zeszycik?Eeeee...

[anoli]

Może się wstydzą powiedzieć Nakarm, nakarm, miska pełna, a ona zawsze woli coś "ciekawszego". Już był fotel, geranium, buty, gumowa piłeczka (kupiona z zapewnieniem "tej nie rozgryzie"), patyczki, kasztany, poduszka, ściana, a ile jeszcze wciąż przed nami...

[nezka]

A może nikt nie pamięta?

[Antooosia]

Ilonko,a bananowiec stał się wspomnieniem... wybaczysz mi?

[nezka]

A ja kupiłam nasionka banana, ciekawe czy coś z niego wyjdzie?

[anoli]

Antosiu oczywiści, żal mi tylko, że nawet Tobie jeden nie ocalał, na pamiątke po jego rodzicu
nezka widać ie pamiętają, ale już trochę pozaglądałam, i część wiem, ale jak się ktoś przypomni, będzie łatwiej - a jak coś to zawsze mogę komuś przesłać Zuzie