Te koce i kołdry to mają ochronić folię przed kamykami, korzeniami i jeszcze tam coś, równie dobrze może być przesiany piasek lub odpowiednia geowłóknina. Małe oczko to mnie się wydaje łatwo zrobić ale to tylko tak wygląda z mojej perspektywy.
Nelu tam już też byłam. Nawet był taki pomysł żeby wybetonować ale na szkodach to i tak trzeba dać folię bo beton popęka nawet taki mocny siatkobeton.
Grażynko, ja to może nie ale nie wiem czy Goldi nie będzie właził do tego jeziora i boję się o folię czy jej nie podziurawi.
Właśnie Nelu, żeby było aż do końca życia (mojego) bez poprawiania. Chyba skuszę się na firmę, oni dają gwarancję dłuższą jak sami kładą folię.
Majka fajnie ,że nie mam takiego problemu . No i nie miała baba co robić ,,,,,zachciało jej sie oczka . Z której strony byś nie wzięła wszędzie problem . Fajnie dzisiaj sypie ciekawe czy u Was też
Jadziu tak samo mówi mój M. syn zresztą też, ja czasami myślę podobnie ale tylko po cichu i się do tego nie przyznaję. Zamiast na starość usiąść i nacieszyć się tym co mam to mi się zachciewa byle czego i wciąż kombinuję. Śmieją się że za rok znowu coś wymyślę.
Agatko tylko najpierw muszę przez to wszystko przebrnąć i jakoś ogarnąć merytorycznie i technicznie i tak całościowo.
Nareszcie znalazłam chwilę czasu i połaziłam po ogrodach. Wchodzę a tu takie zmiany???
Ależ Ci zazdroszczę tego oka. Będzie pięknie...... jakbyś nie zrobiła. A niech się śmieją. A potem będą podziwiać
Witam miłych gości a szczególnie nową Ślązaczkę Janneke-Joasię
Cieszę się że moje oko wpadło Wam w oko
Z tym wszystkim porywam się jak z motyką na Księżyc i już teraz obawiam się czy dam radę to wszystko jakoś ogarniać ale jak już zaczęłam to trzeba dokończyć. W tym dole to był kiedyś basen wykładany folią i całe lato mieliśmy kąpielisko, ale dzieci urosły i już ich nie to bawiło, teraz to może będzie basen dla Goldiego.