Kalmia: otóż w tym rzecz że nie wiem jak na imię magnolii. Na metce było Lennei ale kupiłem ją w stanie ruiny - połamaną, schorowaną odstawioną chyba do wyrzucenia u ogrodnika. Mówili że metka moze być pomylona. Walczyłem z nią 4 lata. Zeszłej wiosny wreszcie miała 3 kwiatki. A w tym roku się odwdzięczyła za starania!
Iga - bzyk niedość że pożyteczny to jeszcze ładnie się nazywa. Już go lubię. Kilka się kręciło przy magnoliach:) Co do tulipanów to ja większość wykopuję co roku. Trwale się trzymają głownie mieszańce Darwina. Appeldorn Elite mam ponad 10 lat w jednym miejscu i w najlepszym roku (2 lata temu) było ich 30 z wyjściowej liczby 8 cebul. W tym roku mniej - będe musiał je wykopać i rozdzielić bo liści mrowie.
A przy okazji mam prośbę: oprócz twoich cudownych żurawek mam jeszcze poprzednich lat 5 innych. Wstawię fotki to może uda ci się je zidntyfikować? Będę wdzięczny

Z góry dzięki za trud
Agness: po snieznikach już tylko wspomnienie, ale faktycznie bardzo je lubię i mam kilka odmian. Sardensis jest moją ulubioną
Jakuch: a moje minaturowe irysy dziś pierwsze pąki otworzyły (Serenity Prayer), ale juz ciemnawo na foty - jutro zrobie

. A jakie powojniki kupiłaś? Zaczyna mi kwitnąć pierwszy artagene. ale skromnie po tej cięzkiej zimie. W zeszym roku był lepszy.
abeille: epimedia ma od wielu lat - nigdy nie szalały, żółte radzi sobie dobrze a czerwone zwykle ma 2-3 gałązki kwiatowe, ale jest tak słodkie, że lubię mu się przypatrywać nawet jak jest jedno.
Kamasje mają chyba cebulę wieloletnią więc raczej nie nalezy zbyt często ich niepokoić. Moje kwitły przez 3 lata zanim się "znarowiły" ale warunki miały ekstremalnie trudne (pod minaturowym wiązem). Przesadziłem je zeszłej jesieni i widzę, ze jedna ma pąk kwiatowy a pozostałe się wyraźnie wzmocniły. Poczekam na przyszły rok
