
Bardzo Was przepraszam, że nie odpisywałam nikomu.
Długi czas mnie tu niebyło, ale złożyło się na to trochę nieprzewidywalnych i smutnych okoliczności.
W marcu zmarła nagle moja siostrzenica. Wieczorem bolała ją głowa, wzięła leki i położyła się do łóżka. Już się nie obudziła .... Moja siostra, która nocowała u niej, wezwała pogotowie, ale się okazało, że było za późno. Stwierdzono bezdech(co kojarzy mi się z tzw. śmiercią łóżeczkową niemowląt). Zasnęła ja ptaszek.... . Teraz staramy się pomóc jej mężowi w opiece nad dziećmi.
Nikt się tego nie spodziewał, bo urodziła trójkę dzieci, a przecież w ciąży i przy porodach najwięcej ujawnia się ukrytych schorzeń. Zawsze będzie żyła w naszych sercach i naszej pamięci .....
Dlatego wybaczcie mi, moi drodzy przyjaciele.
Za jakiś czas na pewno się pozbieram i będę Wszystkim odpisywać. Na razie raczej zaglądam to tu, to tam .....