1. Róże. (2007.06 - 2008.05)

Zablokowany
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Ha, zobacz KaRo jak radzą identyfikować róże specjaliści :
" Dr Małgorzata Korbin z ISK mówiła na temat biotechnologii, która może być wykorzystywana m.in. do precyzyjnego identyfikowania odmiany na podstawie analizy DNA, będącego "roślinnym odciskiem palca" (fingerprint);"

http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2628

Niesamowite prawda?
Ale skoro w rejestrze odmian EUROPEJSKICH jest już 1700 róż, to JAK LAIK moze je zidentyfikować, skoro specjaliści posiłkują się genetyką? :lol:

A t u "JAK POWSTAJE NOWA ODMIANA I NOWA ROŚLINA RÓŻY?", czyli zwiad w szkółce Tantau
"Z 300 tys. roślin, jakie co roku uzyskuje się w wyniku krzyżowania i wysiewu nasion, do towarowej produkcji kwiaciarskiej zostaje wprowadzone 5 lub 6 odmian."

http://www.ho.haslo.pl/article.php?id=2861
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 22047
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Zawsze będę laikiem :(
ale róże kocham i już...
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Ja też, ale im więcej wiemy, tym bardziej kochamy te nasze kwitnące piękności. :P

In vitro było przełomem klonowania czystych odmian, ale już połączenie rózy i geranium...
a teraz badanie DNA ???? :shock: :shock: :shock:
Dla mnie to szokujące.
Chociaż, gdy spojrzeć na to jako na patentowe, chronione dzieła sztuki ogrodniczej, to...
nie bedzie już pokątnie sprzedawanych " róż różowych" niezwykle podobnych do licencjonowanych oryginałów.
Dla nas ma to odzierciedlenie w cenie, bo sama licencja to koszt ok. 1€ i dlatego niektórzy sprzedają własne twory za 4 zł, a producenci mający licencję, muszą jej koszt dokładać do ceny sprzedaży.
Ale jeśli rośnie takie cudo jak u Julii.... :lol: :lol: :lol: to WARTO!
old_I-s

Post »

KaRo pisze:Nie wydaje mi się aby ta czepna pięknotka była Flamentanz,ponieważ pisze się o niej ,że jest krwistoczerwona lub czerwona ,natomiast ta nasza (prawda Zosiu?) jest ciemnoróżowa,wyrażnie różowa ,bez żadnych przebarwień w kierunku czerwieni.
Nie mam doświadczenia z różami prawie żadnego.Mam dwie róże tą i New Dawn .Twierdzę KaRo,że moja jest czerwona bo ja widzę czerwoną,ale może z punktu widzenia gatunkowego jest określona jako ciemno różowa.Do miesiąca kwitnienia, to długi czy krótki okres?Mnie sie wydawało ,że krótko ,a w encyklopedii pisze ,że róża Flamentanz kwitnie długo .Nic już nie wiem i tyle :evil:

Moja róża wygląda dokładnie (tak mi się wydaje) tak jak ta.Niestety nie mam zbliżenia swojej...Nelaukradłam Ci fotkę ,przepraszam.
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Zosiu, doprawdy nie przejmuj się :D
Producenci określają cech swoich róż - kolor, odcienie, długość kwitnienia, żywotność, rozmiary - na podstawie warunków w jakich uprawiają U SIEBIE, tę odmianę.
Róze francuskie, wyhodowane w ciepłym klimacie, z wzorcowym naświetleniem, nawożeniem ( te są w encyklopedii) , potrafią się drastycznie różnić od tej samej odmiany, która wyrośnie w naszym ogródku!
A zwłaszcza w nieprzychylnym górskim klimacie, gdzie cykl wegetacyjny trwa połowe tego, co na nizinach!
Zobacz, u dziewcząt już wiosna, a u nas - śnieg leży i nawet forsycje nie mają jeszcze pąków :? A cykl wegetacyjny górskich róż trwa nagle max. 3 miesiące. Dlatego tak ważne jest dla nas kupowanie odmian dzikich/ naturalnych i ich krzyżówek, mających najwyższą odporność mrozową i pojedynczy lub ciągły sposób kwitnienia, bo drugi rzut, często zdarza się w październiku, gdy już sypie śnieg, a róże są w pełnej wegetacji :cry:

Proszę, oto dowód - róża Sutter's Gold ze strony sprzedawcy:
Obrazek
i z górskiego ogrodu, gdzie pogoda maluje lub nie maluje, kolorki :-)

Obrazek

a takie jak na zdjęciu czerwoności ma także Blaze i nowa wersja- Blaze Superior, a długośc kwitnienia to u nas sprawa pogody :D
Awatar użytkownika
Nela
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2643
Od: 18 paź 2006, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Rzeszów

Post »

Ja też mówię na Flamentaz - czerwona- chociaż jest czerwono-różowa...
I kupiłam Sympathie po to by w końcu odróżnić która jest która...
Nie ma to większego znaczenia, tylko dla swojej wiadomości. :wink: :D
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
old_I-s

Post »

hanka55 pisze:

Flammentanz nie powtarza kwitnienia ( teoretycznie, bo przy doskonałym prowadzeniu i w ciepłe lata, może dać drugi, słabszy rzut kwiatów). Ma liście jasnozielone, ciut ciemniejące w ciągu lata. Kwiat duży, karminowy, rzadko pokazujący środek. Brzeżne płatki są miseczkowe, a środek mocniej pofalowany ( tanz - tańczący). Płatki nie blakną podczas przekwitania kwiatostanu!!!
Praktycznie nie pachnie.

Sympathie - ma ciemnozielone liście, kwitnienie ciągłe, lekko pachnie. Kwiaty w baldachach, mocno pachnące. Tworzy owoce - niełupki. Kolor kwiatu bardziej "żarówiasty" niż Fl., a w pełni rozkwitu miseczkowe rozwarcie - pokazuje mocno wyodrębniony śridek i żółte pręciki.
Udało mi się znaleźć przybliżenie.To jest chyba Sympathie ,tak wynika z opisu.Proszę Cię Haniu rzuć okiem .Po obejrzeniu kolorów róż to KaRo miała racje,że ona jest bardziej różowa niż czerwona.Przepraszam za moją upierdliwość z tą moją różą.
Obrazek
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Zosieńko, choćbym nie wiem jak chciała pomóc, to nie podejmuję się pewnego podania odmiany - moge tylko zgadywać :D
U mnie to zdjęcie jest w karminowej czerwieni ( może takie ustawienie monitora?).
A to, czy Twoja pięknota tworzy owoce, czy kwitnie ciągle, bez przerwy az do mrozów, czy jest sztywnołodygowa, czy mięciutka z tendencją do kładzenia się bez podpór- TO wiesz tylko TY.
Ja, tych danych ze zbliżenia kwiatu i dalekiego pokroju krzewu- nie odczytam :D

Poza tym, weź po uwagę zmienność róż, w zalezności od nasłonecznienia ( zwykle jaśniejsze płatki i krótszy okres trzymania kwiatu), pochodzenia i licencji.
Julia podała parę ważnych cech swojej wielkokwiatowej amarantki i po przejrzeniu paru encyklopedii, podobnych ze zdjęcia było ok. 20 odmian!!!! Ale mocno pachnąca, stożkowa w półrozkwicie, o 15 cm, z pąkami na kształt kropli wody, z jaśniejącym rantem, półpełna, miseczkowa i o mniej niż 50-ciu płatkach, rabatowa i wielokwiatowa , i z niewielką ilością kolców - to RACZEJ Księzniczka Aleksandra :roll:
Ale z pewnością,wie to tylko producent, a producenci chcą teraz nie " odgadywania " na oko( bo podobnych jest kilkadziesiąt), tylko testu DNA !hmmmmm

Np.New Dawn - z założenia producenta i twórcy - powtarza parokrotnie, ale...zaszczepiona przez innego ogrodnika na podkładce długopędowej, o szybkim wzroście....bywa często tylko RAZ kwitnącą - jak podkładka botaniczna/ dzika. To samo może byc także z Sympethie.
Własnokorzeniowe są słabsze, ale zachowują cechy kwitnienia wzorca odmianowego, zaszczepione na podkładkach botanicznych sa silne, mocno rozrośniete, ale często przejmują cechy podkładki np. małe kwiaty lub jednokrotność kwitnienia, itp.

Dlatego jeśli chcemy kwiatki, "jak z łobrazka :-)", to warto kupowac w renomowanych, licencjonowanych szkółkach, gdzie dostajemy przewidywalny materiał, powtarzający cechy wzorca. ( Tak, jak z psami rasowymi).
A to, że zamiast Niny Weibull, kupujemy Ninę, a zamiast Flamingo -Flamengo, albo po prostu różę żółtą - tez o czymś świadczy...
Dla niedomyślnych, że produkuje się coś co " jest podobne do wzorca" ?
A prawie, robi wielką różnicę :lol:
old_I-s

Post »

Dziękuje Haniu za wyczerpującą wypowiedź :D To co opisałaś to fakt ,bo moja róża ma trochę cech jednego i drugiego gatunku np. :
-nie powtarza kwitnienia
-pokazuje mocno wyodrębniony środek i żółte pręciki
-przekwitujące płatki blakną
-lekko pachnie
a może ma jeszcze cechy jakiegoś trzeciego gatunku ,ale mnie laikowi tego już nie będzie wiadomo. :roll:

Moja różyczka będzie się nazywała Sympathie(sympatyczna)Flammentanz i po problemie :D
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

W różach czarno-czerwonych specjalistką jest KaRo !
Dla mnie - bezdyskusyjnie.

Julio, ja postawiałabym na Papa Meilland/ Meisar Meilland 1963 jeśli jest wielko i wielokwiatowa
lub
Mister Lincoln Swim 1964, jeśli ma mało liści i tylko 1 wielki kwiat na pędzie.
lub Duftzauber 84 Kordes 1984, jeśli ma sztwne, silne pędy i ciągłe kwitnienie


Irish Gold Dickson'a 1966? albo może Casanova - jeśli ma zwarty stożek, mlecznozółtawy płatek, a w upale miewa karminowe kropeczki, po rodzicach i sztywne pędy? Lub odporną na zmienną pogodę Elizabeth Harkness 1969?



Żółtaczką może być Koressia/ Fresia Kordes 1974 , albo Allgold pachnący ale równie dobrze może to być róża odginająca płatki w kierunku łodygi -Casqu d'Or - pnąca lub Bolero krzewiasta, albo wrażliwy na deszcz Conquest. Jaki ma kolor i odcień pręcików? Jaki kształt pąka, jaki kolor i ząbkowanie liści, łodygi, pokrój?

Julio, dla mnie, armatorki :wink: to za mało danych, by zgadywać nazwy :-)
Ze zdjęć nawet nie wywnioskuję czy to wielkokwiatowe, czy wielokwiatowe :wink:

Może KaRo lub Ewelina coś pomogą ? :-)

P.S. Przekompostowany obornik koński znajdziesz u producentów pieczarek, to odpad poprodukcyjny wzbogacony wapnem , równie dobry jest jakikolwiek przekompostowany obornik :-) Róże kochają śmierdzidła doglebowe :-)
Awatar użytkownika
Julia
200p
200p
Posty: 446
Od: 11 wrz 2005, o 09:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolskie

Post »

Haniu, z tymi "śmierdzidłami " masz całkowitą rację.
Moje roże dostały przekompostowany obornik i całe lato , co jakiś czas podlewałam je
rozcieńczoną gnojówką z pokrzyw. Dzięki temu rzeczywiście ładnie rosły,
a widokiem kwiatów bardzo długo cieszyły oczy.
A co do nazw....poobserwuję je bacznie w tym sezonie,
(zgodnie z Twoimi wskazówkami, za które dziękuję
:D ) i może odzyskają swoje imię...
ale to aż tak bardzo nie jest ważne.
Ale obiecuję sobie, że nie kupię już niczego,
bez zapisania nazwy.
Poszukuję pachnącej róży ,która wytrzyma przy południowej stronie tarasu.
proszę o podpowiedzi...

:D
Piękno leży w oku patrzącego.
serdeczności - Julia
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Z mocno pachnących i niezniszczalnych, odpornych na wszystko - popatrz na burbonki od P. Choduna.
Zaraz podeślę Ci, Jego ofertę na PW.

A w sprawie tej wielkokwiatowej z białym unerwieniem, oświeciło mnie w nocy :idea:
To może być hybryda- Ena Harkness ( Norman 1946). Wysoka do metra, gęsta, swobodnie rozrastająca się, ale wzniesiona, kwiat duży i ogromny do 15 cm, ale nie mniej niż 10cm, płatki wywinięte na doł, możliwe białe nerwy po rodzicielskich, silny, słodki zapach, aksamitne płatki w ciemnym szkarłacie, z wysokim stożkiem ( jaby wulkan w otoczeniu rozpłaszczających się płatków). Po rodzicu Crimson Glory, wpada w czerń na brzegach rozwiniętych płatków.

Oj, widzę, że dbasz o róże, jak moje atenatki. Ech, niesłychane i fantastyczne. I już nie dziwię się, że masz modelowe kwiaty :P A metkami, nie przejmuj się! Ważne jest by mieć piękne kwiaty, niż metki, a że czasem trafiamy na ...eeee...trudno. To cena ryzyka :D
Awatar użytkownika
Stokrotka76
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 20 gru 2007, o 17:20
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Post »

Patrzę na te Wasze róże i z podziwu nie mogę wyjść jakie są piękne.
Tak się zastanawiam czy róża będzie rosła w doniczce???????
Takiej wielkiej gdzieś 120 cm x 60cm i wysokości 40-50 centymetrów. Mam przy drzwiach wyjściowy beton a chciałam coś tam posadzić a właściwie róże pnącą tylko nie wiem czy będzie rosła w donicy pnąc się po pergoli. Miejsce jest słoneczne zasłonięte nic nie wieje. Czy jakoś przygotować taką doniczkę np. zabezpieczyć żeby w zimę nie przemarzła. Myślałam o styropianie wsadzonym przy ściankach doniczki.
Bardzo proszę o rade czy róża pnąca będzie rosła w takich warunkach i jaką najlepiej kupić
Bardzo dziękuje za wszystkie rady
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Ja, nie ryzykowałabym sadzenia pnącej, w tak płytkiej donicy!
Korzenie odmian pnących, sięgają do metra w głąb ziemi!
Jeśli koniecznie chcesz różę, to albo rabatówke, miniaturę, albo bardzo odporną na mączniaka( skoro nie ma przewiewu) np. parkowo-pnącą miedziną Westerland, czerwoną Sympathie lub perłowo-różowawą New Dawn.
Styropian min. 5 cm, drenaż na dole np. keramzyt 20 cm i rura odpływowa dla nadmiaru wody, a potem wypełnienie: mieszanka 40 % gliny ( trzyma wodę)+20% przekompostowanego obornika( struktura i odżywka) +40% kompostu/ torfu/ piachu rzecznego( napowietrzenie) .
Z doświadczenia powiem, że tak sadzone róze musiałam po roku przesadzać do gruntu, bo dziurą wyłaziły im już korzenie :(
A może podwyższysz te donicę o 20 cm?
A czy zamiast pnących mogą być pienne? Im byłoby o wiele lepiej w takiej donicy :P
Np. z barwinkiem lub miniaturowymi, płożącymi iglakami...
Awatar użytkownika
Julia
200p
200p
Posty: 446
Od: 11 wrz 2005, o 09:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolskie

Post »

Haniu, dzięki za info. o rosarium...rzeczywiście jest w czym wybierać :D
Zastanawiam sie nad Louise Odier i Zephirine Drouhin
i innych , ale nie zdażyłam jeszcze wszystkich obejrzeć.
Byc może odgapię jakieś z Twojego wyboru, podoba mi się ta w niezwykłym bordowo-fioletowym kolorze.
Wybór ogromny i kuszący. A mam w planach zakup kilku liliowców
i powojników....i jak zwykle problem ,gdzie to wszystko zmieścić.
Haniu
:D podziwiam Twoją wiedzę i ogromną życzliwość.
Nazwałaś kolejną moją różę....
Ena Harkness.....ładnie się nazywa :D ...dziękuję.
Piękno leży w oku patrzącego.
serdeczności - Julia
Zablokowany

Wróć do „Róże”