)
Ta czerwona Vandzia rzeczywiście jest przepiękna... Było mnóstwo pięknych Vand, ale cieszę się, że wzięłam tą. Ta miała największe kwiaty z czerwonych i pomarańczowych, a taką Vandę chciałam: czerwoną lub pomarańczową. Ta ma dużo kwiatów, bo kilkanaście, choć nie są wielkie i na jednym kwiacie niebieskiej zmieściłyby się 4 tej czerwonej, bo niebieska ma ogromne kwiaty, ale za to jest ich mniej.
A bellina ma coraz większy pąk, od spodu jest już trochę zaróżowiony, mam nadzieję, że na dniach się rozwinie. Rosną też pąki equestrisa alba.
Ale ty chyba masz krócej bellinkę? jak tak, to jeszcze powinna ruszyć, musi się zaaklimatyzować. Moją mam już troszkę ponad 6 miesięcy, teraz na wiosnę puściła nowy pęd (ma już ze 3 cm, a więc dość spory jest) i pąk ze starego (tylko nie wiem czemu, pąk wchodzi w podłoże, pęd uparcie rośnie w dół). Pąk ma może ze 2 cm długości i jest kanciasty, bardzo oryginalny kształt ma, ale mi się podobają takie kwiaty u Phal.
Ja swoją kupiłam miesiąc przed tobą w Krakowie. Miała 2 pędy, kwitł. parę dni póxniej przekwitła, 1 pęd usechł, drugi został i długo stał w miejscu, dopiero gdzieś na wiosnę wzięłam go do ręki (bellinę) i zobaczyłam, że koniec pędu jest jaśniejszy i parę dni póxniej zobaczyłam to kanciaste cudo przytulone do pędu. Rośnie bardzo powoli (ale to normalne u bellinopodobnych), ale mam nadzieję, że otworzy się, bo od kilku lat marzyłam o własnym kwitnieniu bellinki, a poprzednia bellina nie była zbyt udana, odkąd ją przesadziłam po kupieniu, zaczęła marnieć i nigdy nie zakwitła. Tej nie ruszałam i ma się dobrze. Miała wprawdzie jakieś rdzawe przędziorki na trzonie, do tej pory ma okropne ślady po nich, ale poza tym jest zdrowa. Nowy pęd chyba jeszcze jesienią zaczął wychodzić, ale się zatrzymał, był tylko maleńkim zgrubieniem widocznym pod "skórą" trzonu, a teraz na wiosnę się przebił i rośnie. Może twoja bellina też ruszy. W tym roku ogólnie pędy się spóźniają, bo u mnie tylko ma bellina, Liodoro i Mini Mark, a normalnie o tej porze było już ze 20 pędów, może twojej też się tak spóźnia... Ale jeśli jest jej dobrze, to wkrótce może się pokaże pęd.
Dusiu...rzeczywiście cudna ta Vandzia czerwona. Nie widziałam takiej na żywo jeszcze ;) Może na wystawie krakowskiej będę taką widzieć.
Twoja ma też cudne korzenie, Będziesz trzymać ją na wisząco?
Ściskam kciuki za pączka bellinki i pędzik ALby. Niech Ci zdrowo rosną
Tak, Vandzię trzymam na wisząco, bo z tak długimi korzeniami nie zmieściłaby się w wazonie (i nie dałaby rady ustac, bo jest ogromna i bardzo ciężka).
Pędzik alby na razie rośnie. Znajduję na nim pojedyńcze, małe wełnowce, ale systematycznie je wyłapuję, jak jakiś jest. Pęd alby ma ze 33 cm długości, wychodzi 6 odgałęzień, a na końcu pędu ju się klują pąki. Jak zakwitnie na tych wszystkich odgałęzieniach, będzie wyglądał jak cudne, małe drzewko.
Phal. bellina ma coraz bardziej zarózowiony pąk. dzisiaj znowu mu ścierałam przędziorki z liści. Ma dużo wżerów, nie tylko na trzonie, ale miejscami i na liściach są. Phal. violacea z wystawy też ma takie wżery, ale nie widać żadnych przędziorków, może już nie ma.
A DZISIAJ ZNALAZŁAM PĘD U BIAŁEJ VANDY!!!
Ale się ciesze, tak marzyłam, żeby zakwitła, bo ją kupiłam niekwitnącą i nigdy nie widziałam jej kwiatów, mam nadzieję, że rzeczywiście będzie biała...
Dusiu, to u Ciebie się dzieje i napięcie rośnie .
Uważaj na wełnowce, bo skoro są małe to gdzieś musi być i mamusia , przędziorki są ciężkie do wytępienia .
Na razie było tylko parę wełnowców, ten poprzedni alba też miał. Będę go obserwować i wyłapywać wełnowce, jak jakiegoś zobaczę. Te, co są, kryły się między delikatnymi pąkami na pędzie.
A przędziorki na bellinie starłam chusteczką z dezodorantem, potem przemyłam lekko wodą i wytarłam. Musiałam bardzo uważać na pąk. Jest już spory i dotyka podłoża, nie wiem, czemu pęd tak dziwnie rośnie, w podłoże, a nie mogę go wyprostować, bo może się złamać.
Ale wcale się dużo nie dzieje. Pędzików wyjątkowo mało w tym roku i o dziwo, wszystkie są na Vandach lub botanicznych, u hybryd jeszcze nie ma żadnych pędzików, w powinny już miesiąc temu być.
Mam nadzieję, że jeszcze więcej pędzików się pojawi, zawsze były, a teraz nie... Nie wiem dlaczego nie ma pędzików. Warunki są takie same jak co roku. Rośliny może częściowo inne, bo strat było sporo. Na szczęście mało jest już zdechlaczków, ale trochę zostało i one jeszcze mogą uschnąć.
Teraz 2 Vandzie już mają pędziki, niebieska i ta co ma być biała. mam nadzieję, że inne też coś puszczą. Na razie wszystkie prócz tej marniutkiej fioletowej puszczają nowe korzonki i liście. Z fioletowej raczej nic nie będzie, ma tylko 1 korzeń a nie ma gdzie puścić świeżych, bo cały trzon jest zdrewniały i tylko na czubku rośliny jest trochę liści.
Phalaenopsisy mają się dobrze, nie umiem się doczekać kwitnień belliny i equestrisa. Pąk belliny dzisiaj jakby jest wyżej, oddzielił się od pędu i poszedł trochę w górę, więc pewnie na dniach pęknie. Equestris też ma coraz większe pąki, widocznie zmiana stanowiska, przesadzanie i wełnowce nie zaszkodziły mu za bardzo. Keiki na niektórych Phal. też rosną, keiki pink panther jest jeszcze dość małe, ma listko na jakieś 3 cm, a już puszcza korzonki.
I postanowiłam też zrobić spis swoich roślin: Phal. botaniczne i określone hybrydy:
- siewka Phal. marie's delight
- siewka Phal. guadelupe pineda
- Phal. violacea x amboinensis x spica
- 2 Phal. Liodoro (a własciwie 3 i pół)
- 2 Phal. Penang girl
- Phal. Mini Mark
- Phal. green jewel
- Phal. tetraspis C1 x amabilis
- Phal. tetraspis C1
- Phal. tetraspis
- Phal. philippinensis
- Phal. cornu-cervi
- Phal. amboinensis
- Phal. bellina
- Phal. violacea
- Phal. schilleriana
- 2 Phal. equestris
- 2 Phal. equestris ilocos alba
- Phal. equestris alba
- 2 Phal. lueddemaniana - ok. 54 Phal. hybryd 11 Vand:
- niebieska w kratkę
- czerwona
- żółta w kropki
- biała
- ciemnoróżowa z LM
- jasnorózowa w kratkę
- różowo-brązowa
- różowa (?), kupiłam ją bez kwiatów, więc nie mam pewności
- fioletowa w kropki (ta orzymarniała)
- i 2 sadzonki niewiadomego koloru