
więc chyba był to wpływ kiepskiej pogody
akurat kiedy zaczęły się te obfite deszcze i zrobilo sie chlodniej ja usunęłam fizelinę pod którą "trzymałam" cukinki wiec przeżyły istny szok:)
dziękuję wszystkim za pomoc i sugestie:)
likamati
Mączniak rzekomy pod koniec maja/na początku czerwca...? Jeszcze jest na niego za wcześnie. O mniej więcej 3 tygodnie.janhel41 pisze:Wszystko wskazuje na mączniaka rzekomego ogórka który występuje rownież na cukinii
.Środki chemiczne kompleksowo zwalczające choroby ogórka i cukinii to Amistar250 SC, Curzate CU 49,5WP oraz Brawo 500SC
Raczej nie... w zeszłym roku miałem na początku czerwca taki sam problem - tyle że z ogórkami. Przyczyną były insekty, które uszkadzały blaszkę liściową (ssały sok), następnie w tych miejscach ona zasychała tworząc takie nieregularne wzorki (zdjęcie drugie od góry (post pierwszy) idelanie oddaje tamten stan). Podejrzawam że były to m.in. wciornastki. Zastosowanie insektycydu... a był to Talstar pomogo.maryann pisze: Choroba najwyraźniej fizjologiczna. Poszukaj coś nt niedoboru składników pokarmowych w glebie; jak znajdę to coś podrzucę.
Dokładnie, tym bardziej że nawet wtedy, kiedy mamy do czynienia z grzybami, to nie przynosi to efektów - testowałem kiedyś obrywanie chorych liści na ogórkach i pomidorach. 0 efektumaryann pisze:A po co? Lepsze wyleczone niż żadne.Erazm pisze:Mam nadzieję, ze te liście zerwałaś.
;)Kosiarz - zgadzam się z tobą. I witam na forum!
Liście zrywamy bezpośrednio przed opryskiem wtedy nie tworzymy "idealnych wrót zakażenia". A po co zrywać zakażone liście - by usunąć źródło dalszej infekcji.Kosiarz pisze:...Poza tym obrywając liście tworzymy na roślinie otware "rany" - a są to wtedy idealne wrota zakażenia, dla grzybów, bakterii, etc.
Czy Ty na prawdę myślisz, że w ten sposób pozbędziesz się załóżmy wszystkich zarodników i grzybni (już podczas samego zrywania owych liści "zgubisz" niemałą część zarodników)? 2. Poza tym, IMO w tym przypadku to raczej na pewno nie jest choroba grzybowa. Zresztą w ten sposób - zmiejszysz co najwyżej liczbę późniejszych zarodników o kilka %... no może kilkanaście %, ale po części też kosztem dalszego osłabienia rośliny, ponieważ i zarażone liście przeprowadzają jeszcze w pewnym stopniu fotosyntezę.Erazm pisze: A po co zrywać zakażone liście - by usunąć źródło dalszej infekcji.
Oczywiście ze tworzymy, tylko że na krótki okres czasu. Niewykluczone że wystarczający aby zarazić roślinę.liście zrywamy bezpośrednio przed opryskiem wtedy nie tworzymy