Choroba cukini -proszę o pomoc

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
likamati
50p
50p
Posty: 77
Od: 10 kwie 2008, o 11:32

Post »

po oględzinach mogę stwierdzić ze cukinie teraz mają sie nieźle, liście przestały sie zmieniać :)
więc chyba był to wpływ kiepskiej pogody
akurat kiedy zaczęły się te obfite deszcze i zrobilo sie chlodniej ja usunęłam fizelinę pod którą "trzymałam" cukinki wiec przeżyły istny szok:)
dziękuję wszystkim za pomoc i sugestie:)

likamati
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6996
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

Mam nadzieję, ze te liście zerwałaś.
Pozdrawiam Andrzej.
likamati
50p
50p
Posty: 77
Od: 10 kwie 2008, o 11:32

Post »

zerwałam ale nie od razu.

likamati
Kosiarz
200p
200p
Posty: 237
Od: 9 cze 2008, o 23:40
Lokalizacja: Radzyń Podl. / Łuków

Post »

janhel41 pisze:Wszystko wskazuje na mączniaka rzekomego ogórka który występuje rownież na cukinii
.Środki chemiczne kompleksowo zwalczające choroby ogórka i cukinii to Amistar250 SC, Curzate CU 49,5WP oraz Brawo 500SC
Mączniak rzekomy pod koniec maja/na początku czerwca...? Jeszcze jest na niego za wcześnie. O mniej więcej 3 tygodnie.
Poza tym jeżeli mączniak wejdzie nam już w warzywa, to stosowanie samego Bravo 500SC (chloratalonil), jak i innych prepearatów tylko zapobiegawczych (opartych np. na mankozebie, zoksamidzie, matelaksylu/metalaksylu M) jest już bezsensowne. Curzate ok, ale wtedy to już 72,5WP (cymoksanil interwencyjnie + mankozeb osłaniająco) mozna dolać jeszcze praparat na chloratalonilu - wyniki są ogólnie jeszcze lepsze, ale taki kompleks dość skutecznie czyści też nasz portfel. Zastosowanie Tattoo C 750 SC (chlorowodorek propamokarbu + chloarotalonil)/Acrobat MZ 69 (dimetomorf + mankozeb) warto jest jeszcze wtedy rozważać.

Amistar 250SC... ma bardzo szerokie spektrum działania, działa też po części interwencyjnie, lecz z nim trzeba uważać, bo grzyby łatwo uodparniają się na azoksystrobinę (tak jak i na inne strobiluryny), więc radziłbym go stosować max 2-3 razy naprzemiennie z innymi fungicydami. Ja go stosuję teraz - działa układowo, więc sprawdza się znakomicie przy intensywnym wzroście roślin. Warto jest jeszcze dosypać np. Miedzianu (tlenochlorek miedzi) eliminujemy tym atak chorób bakteryjnych. Ale stosujemy go tylko do kwitnienia, ponieważ moze on uszkadzać kwiaty... poza tym okres karencji wynosiłby wtedy chyba ponad 7 dni - wtedy możemy się przerzucić na naturalny Grevit.

maryann pisze: Choroba najwyraźniej fizjologiczna. Poszukaj coś nt niedoboru składników pokarmowych w glebie; jak znajdę to coś podrzucę.
Raczej nie... w zeszłym roku miałem na początku czerwca taki sam problem - tyle że z ogórkami. Przyczyną były insekty, które uszkadzały blaszkę liściową (ssały sok), następnie w tych miejscach ona zasychała tworząc takie nieregularne wzorki (zdjęcie drugie od góry (post pierwszy) idelanie oddaje tamten stan). Podejrzawam że były to m.in. wciornastki. Zastosowanie insektycydu... a był to Talstar pomogo.
Wtym roku mam z kolei już poblem z przędziorkami w ogórkach... A żeby nie było że się wymądrzam czy coś w tym stylu ;) - ja jestem otwarty na dyskusję. :)

edit: literówki.
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4785
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Post »

Erazm pisze:Mam nadzieję, ze te liście zerwałaś.
A po co? Lepsze wyleczone niż żadne.
Kosiarz - zgadzam się z tobą. I witam na forum!
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Kosiarz
200p
200p
Posty: 237
Od: 9 cze 2008, o 23:40
Lokalizacja: Radzyń Podl. / Łuków

Post »

maryann pisze:
Erazm pisze:Mam nadzieję, ze te liście zerwałaś.
A po co? Lepsze wyleczone niż żadne.
Dokładnie, tym bardziej że nawet wtedy, kiedy mamy do czynienia z grzybami, to nie przynosi to efektów - testowałem kiedyś obrywanie chorych liści na ogórkach i pomidorach. 0 efektu
Poza tym obrywając liście tworzymy na roślinie otware "rany" - a są to wtedy idealne wrota zakażenia, dla grzybów, bakterii, etc.
Kosiarz - zgadzam się z tobą. I witam na forum!
;)
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6996
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

Kosiarz pisze:...Poza tym obrywając liście tworzymy na roślinie otware "rany" - a są to wtedy idealne wrota zakażenia, dla grzybów, bakterii, etc.
Liście zrywamy bezpośrednio przed opryskiem wtedy nie tworzymy "idealnych wrót zakażenia". A po co zrywać zakażone liście - by usunąć źródło dalszej infekcji.
Pozdrawiam Andrzej.
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4785
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Post »

Tylko, że diagnoza o zakażeniu postawiona nie została, a dowodem jest dalszy zdrowy rozwój rośliny.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Kosiarz
200p
200p
Posty: 237
Od: 9 cze 2008, o 23:40
Lokalizacja: Radzyń Podl. / Łuków

Post »

Erazm pisze: A po co zrywać zakażone liście - by usunąć źródło dalszej infekcji.
Czy Ty na prawdę myślisz, że w ten sposób pozbędziesz się załóżmy wszystkich zarodników i grzybni (już podczas samego zrywania owych liści "zgubisz" niemałą część zarodników)? 2. Poza tym, IMO w tym przypadku to raczej na pewno nie jest choroba grzybowa. Zresztą w ten sposób - zmiejszysz co najwyżej liczbę późniejszych zarodników o kilka %... no może kilkanaście %, ale po części też kosztem dalszego osłabienia rośliny, ponieważ i zarażone liście przeprowadzają jeszcze w pewnym stopniu fotosyntezę.
Bądź co bądź w żadnym fachowym opracowaniu (pisanym przez osoby z tytułem dr lub prof.) nie zanalazłem takiego zalecenia.
Zresztą pod koniec lipca... z ogórków czy dyń musiałbyś już oberwać prawie wszystkie liście. :roll: Ale ja nie zamierzam nikogo na siłę nawracać. Lecz radzę ci przetestować na swoich roślinach powyższe teorie. Ja już to kiedyś zrobiłem... bardziej z ciekawości, bo w sumie, to już od początku nie miałem do tego większego przekonania, ale jednak spróbowałem. Żadnych pozytywnych efektów nie zauważyłem - no może jedynie wizualnie :lol: - krzaki stały się ładniejsze na okres ~ 5-7 dni. Ale nie o to przecież chodzi...
;)

liście zrywamy bezpośrednio przed opryskiem wtedy nie tworzymy
Oczywiście ze tworzymy, tylko że na krótki okres czasu. Niewykluczone że wystarczający aby zarazić roślinę. :( Tak, tak - wiem że są preparaty działające interwencyjne i wyniszająco na niektóre choroby grzybowe przez kilka do kilkudziesięcu h po oprysku, ale nie zawsze wszystko działa zawsze tak, jak nam się wydaje.
likamati
50p
50p
Posty: 77
Od: 10 kwie 2008, o 11:32

Post »

tak czy inaczej rośliny maja sie dobrze:)
są już pierwsze "cukinki" wielkości ogórka :lol:
deserteagle
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 30 paź 2010, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Choroba cukini -proszę o pomoc

Post »

witam,
mam również problem z liśćmi cukini. Spora część liścia robi się sucha i delikatna, nie widać żadnych plam, tylko suche brzegi, podobnie dzieje się z wysianymi bakłażanami. Dodam, że sadzonki mają około 1,5 miesiąca i od kilku dni są w doniczkach na zewnątrz.
likamati
50p
50p
Posty: 77
Od: 10 kwie 2008, o 11:32

Re: Choroba cukini -proszę o pomoc

Post »

Jeśli Twoje liście wyglądają tak jak wyglądały moje to powiem Ci że to był mączniak. Zrobiłam oprysk
nie pamietam jakim preparatem niestety i wszystko się uspokoiło na jakiś czas. Niestety później problem powracał co jakis czas:(
Pozdrawiam
Likamati
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”