Stasiu Ja mojego M wczoraj doprowadziłam do lekkiego napadu furii Kiedy on poszedł do sklepu motoryzacyjnego, ja niby miałam na niego czekać grzecznie w samochodzie, ale wiesz, auto było zaparkowane obok centrum ogrodniczego i tak mi było szkoda marnować bezczynnie czas szybko obleciałam, zdążyłam jednak "zgrzeszyć " złapał mnie na gorącym uczynku przy bramie wyjściowej z nowym nabytkiem w ręku
Oj grzesz kobieta grzesz oby tylko w takiej postaci My ostatnio jak jechaliśmy do Rzeszowa to tez mijaliśmy sporo szkółek i tak dogadywałam żebysmy wstąpili ale tylko mężuś przyspieszył cobym w biegu nie wyskoczyła
Mój to objazdami jeżdzi do Rzeszowa,bo wie że bym mu nie dała spokojnie koło szkółek przejechac...a i w Rzeszowie jakoś te uliczki nieogrodnicze wybiera...wyrobiła sie bestia
Chyba każdy narzeka na brak czasu. Jak teraz ładnie i ciepło to do nocy się siedzi na polku a potem to nawet sie nie chce i nie ma sie czasu siedzieć i wklejać fotki
Aleksandrze dziękuję u mnie też znikoma ilość kwitnie, bo za zimno, ale teraz już trochę cieplej się robi i roślinki idą do góry powoli tulipanki już pokazały pączusie i narcyzy
Iwonko, no dokładnie jest jak mówisz, a jeszcze teraz przed świętami, chwilami urwanie głowy z tym wszystkim, zwłaszcza jak trzeba liczyć tylko na siebie ale damy radę
Pamelko dziękuję No i właśnie to jest metoda, bo i po co go denerwować, a czego oczy nie widzą tego sercu nie żal Chyba, ,że się ma tak wychowanego męża jak Stasia
Majeczko ale na pewno pachną hiacynty a na zawilca leśnego tez mam chętkę
i wiem gdzie są tylko że ja zrobię to po cichutku,a jest ich aż biało
Majeczko mam cię zapisaną że chciałaś marcinki jak nadal aktualne
to potwierdź i po świętach Ci wyślę
Stasieńko hiacynty pachną obłędnie a zawilców i innego leśnego kwiecia jeszcze przytargałam co nie co a na marcinki, jasne, żem chętna , ja już prawie zapomniałam, a Ty kochana pamiętałaś będę wdzięczna, daj znać ile pieniążków wysłać i namiar na Ciebie
Pozdrowionka