A ja już postanowiłam, że jutro wyrzucam wszystkie ogrodowe, dość mam 7-8 letniego zmagania z nimi, a i tak słabo kwitną, albo wcale

, widoku mimo okrywania poczerniałych i suchych gałązek wiosną.Co z tego, że przeżyją jakąś tam zimę, skoro trafi je w następną.Przez te lata zmagań już mnie zresztą przestały 'czarować'

Na pierwszy ogień idzie taka o liściach z białym brzegiem. Jesienią i zimą jej zmarznięte liście wiszą jak brudne szmaty( nie opadają) i trzeba ręcznie czyścić wiosną.Żeby jeszcze ten trud się opłacił widokiem kwiatów, ale ogólnie słabo kwitnie

Wolę bukietowe, albo krzewiaste.