To, że posiadasz "tylko" obornik z kur i królików, to nie powód do zmartwienia - wręcz przeciwnie. Moi sąsiedzi działkowcy hodują tylko kury i króliki i taki obornik dają co roku i maja piekne warzywa. Co do podlewania marchwi to jest taka prawda, że jak juz zaczniesz podlewać, to musisz baczyc, by wierzchnia warstwa - te 20 cm- była stale wilgotna a marchew- podobnie jak ludzie- jest leniwa, i puszcza sobie korzenie płytko, no bo po co ma sie wysilać. Wtedy przerwanie podlewania i doprowadzenie do przesuszenia gleby moze wywołać skutek taki , że przedwcześnie skończy ona wegetację i bedzie miała " brodę ". Tak, że lepiej nie zaczynac z podlewaniem warzyw z korzeniem spichrzowym.Naserian pisze:zastosowanie obornika jest konieczne, niestety kurzego i króliczego bo takowy tylko posiadamy. Jeszcze jedno pytanie. Czy to prawda że marchew podlewamy ubogo wodą? Aby marchew nie wytwarzała bocznych korzeni?
Pozdrawiam