
U mnie trochę wiatr już osłabł, jeszcze jest zimno i trochę już sucho.
Ale od soboty ma być już cieplej. Zauważyłam już w mieście kwitnące forsycje, czas więc zająć się na poważnie różami.
Kiedy widzę pięknie w kępie rosnące Twoje żonkile, to zastanawiam się, jak to się robi, aby była taka kępa.
Możesz mi to opisać ?
Zawsze sadzę w zalecanej odległości poszczególne cebule i one nie dają mi takiego efektu.
Po prostu rosną obok siebie. A chciałabym, aby razem tworzyły mi taki bukiet , jak Twoje.
Ciepełka Ci życzę i słoneczka.

