Obserwator. Nie bardzo wiem Iwonko, o których okrąglakach mówisz. Na pierwszej stronie mojego wątku na drugim zdjęciu, jest ścieżka ułożona z kamieni wbitych w ziemię, a dalej na którymś zdjęciu, jest ścieżka ułożona z takich okrągławych kostek betonowych, trochę podobna do salcesonu. Jak widzisz, oba materiały nie mogą w ziemi obgniwać.
Katik, może faktycznie takie trawki na obrzeżu to byłoby jakieś rozwiązanie. Ale nadal jeszcze się zastanawiam.
TerDrob, o tym nadmanganianie dowiedziałam się dopiero tu na forum. Otóż kupuje się go w aptece. Ja kupilam w proszku, ale występuje także w tabletkach. No i trzeba tym proszkiem podsypać powojnik i przemieszać z ziemią. Dwie płaskie łyżeczki na jeden powojnik. Po dwóch tygodniach powtórzyć. jest to środek odkażający i ponoć ma przeciwdziałać uwiądowi powojników.
Wiesiu, zapach hacyntów rzeczywiście jest wspaniały, aż nie chce wracać się do domu. U mnie niektóre już pięknei kwitną (te różowe), a inne dopiero wychodzą z ziemi, a więc jeszcze ich królowanie trochę potrwa
100krotko, rzeczywiście fajnie to sformułowałaś, że na parapetach widać zmienność pór roku. Rośliny znajdują się na nich według określonej kolejności i są następnie wynoszone na zewnątrz. A potem, kiedy nastaje jesień, niektóre znowu z dworu powracają na parapety.
Agness, już po chorobie? Begonki u mnie faktycznie ładnie rosną w tych swoich doniczkach. Zamierzam obstawić nimi całe wejście do domu

Muszę je tylko pouszczykiwać, żeby się bardziej rozkrzewiły.
Tajko, wiesz, ja mam już w innym miejscu ten winobluszcz trójklapowy. Już kilka lat. I na szczęście mi nie zmarzł. Ale dobrze, że mnie ostrzegłaś. Ten nowo posadzony na tę zimę okryję na wszelki wypadek. Teraz te zimy jakieś dziwne są. Niby nie ma strasznie ostrych mrozów, a jednak wiele roślin wymarza. Na przykład w tym roku, po sześciu latach, wymarzł mi ubiorek
Dalu, te żółknące liście liliowców to rzeczywiście dużo urody w sobie nie mają. Ale ja zamierzam posadzić w pobliżu hosty, tak jak widziałam między innymi u ciebie. No i chcę zrobić obrzeże z czegoś, ale jeszcze nie wiem z czego. Może tak jak radzi
Katik, z trawek.
Jagusiu, bardzo się cieszę, że potwierdzasz informacje o braku szkodliwości pnączy na tynk domu. Ja czytałam tylko, że problem powstaje wówczas, gdy tynk jest stary i popękany. Wtedy pnącze wrasta w szczeliny i może spowodować, że płaty tynku odpadną. Ale ja mam nową dwuletnią elewację, a więc wszystko będzie w porządku
An-ka, bardzo ci dziękuję, że zadałaś sobie tyle trudu i podałąś mi te wszystkie linki. Po namyśle stawiam na kolor biały. Iceberg bardzo mi się podoba. Tylko teraz pytanie o jak największą mrozoodporność. A czy ty osobiście masz u siebie jaką białą pnącą różyczkę?
OLku, u innych forumków od dawna już jest kolorowo, u mnie jednak przeważa na razie zieleń.
Misiu, poczekaj może jeszcze wzejdą twoje begonie. U mnie też jeszcze dwie nie pokazały nosów. Wszystkie były sadzone tego samego dnia, a jedne mają już dwie pary liści, podczas gdy inne dopiero się pokazały z ziemi
Kogra, w kwestii róż liczę właśnie na
An-kę, chociaż z pewnością jest na forum wiele specjalistek różanych
