Tak marzy mi się słonko i ciepła pogoda, że już nie mogę znieść "ogrodowej bezczynności" ;-)
Tymczasem siedzę w domu i się wściekam, że na dworze wciąż siąpi ;-) Popikowałam już lawendę, osteospermum, i pachnotkę zwyczajną. Szałwie zamierzam przetrzymać w pojemnikach aż do wysadzenia do gruntu. Pikowania było by chyba za dużo.

Zobaczymy czy się uda ;-)
Wściekam się dlatego, że chciałabym już wziąć się za murowanie

Moja mama podsunęła mi parę pomysłów i idąc za nimi, rozciągnęłam już sznurek wzdłuż planowanego murka, aby wyznaczyć linię prostą. Teraz jak tylko pogoda pozwoli, będę kopać dołek wzdłuż sznurka, który będzie fundamentem. Potem powstanie mały szalunek i wylejemy murek. Gdy cement stwardnieje, będę powstały murek obklejać kamieniami

W ten sposób pójdzie mi mniej kamieni, których zbyt wiele nie mam. Przyszło mi do głowy jeszcze parę pomysłów, myślę że efekt końcowy się spodoba
