Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
angela 1974 Któregoś roku też miałem na balkonie pomidora odmiany Krakowski Wczesny . Rósł w pojemniku 20 l. Nie powiem , bo pomidorów miałem całkiem sporo. Ziemie przygotowałem mieszając torf odkwaszony z kompostem z działki i kurzeńcem. Przez całą wegetację nie widac było na pomidorze objawów niedokarmienia Ale z podlewaniem prawie nie nadążyłem Początkowo raz dziennie rano potem dwa razy dziennie.
A wracając do pokazanych przez Ciebie koktajlówek. Jeżeli nie ma przekłamania w kolorach fotki to ten pomidor jest totalnie niedokarmiony zwłaszcza azotem i fosforem. Jeżeli do tego dodamy niska wilgotność powietrza na balkonie o wystawie południowej to nic dziwnego, że zawiazywal mało owoców. Uwagi suzany generalnie słuszne.
Pozdrawiam
A wracając do pokazanych przez Ciebie koktajlówek. Jeżeli nie ma przekłamania w kolorach fotki to ten pomidor jest totalnie niedokarmiony zwłaszcza azotem i fosforem. Jeżeli do tego dodamy niska wilgotność powietrza na balkonie o wystawie południowej to nic dziwnego, że zawiazywal mało owoców. Uwagi suzany generalnie słuszne.
Pozdrawiam
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 7 cze 2010, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
aaa o i wszystko jasne, ja widzę, ze jeszcze bardzo głupiutka jestem a a pomidory się rzuciłam, o cóż to jutro do castoramy na poważne zakupy lecę
ta pierwsza fotka to były pomidorki w ziemi do pikowania, dlatego listki zielone no i więcej owoców było ale ie zdążyłam zrobić bo mąż szybko zjadał, o nie były to groa tylko pojedyńcze owoce, no i niestety balkon jest na południowej stroie więc slońce świeci, a było to w upały zeszłoroczne
a ta druga skrzynka....pomidory były w zwykłej ziemi no i efekty są....tz raczej ich nie było
w tamtym roku sie pytałam i wiele ludzi pisało że nic szczególnego nie robią nie zasilaja i mają dlatego ja w tamtym roku też nic ie robiłam ale widać że ci co mi dawali takie rady mieli dobre podłoże
pozdrawiam
angela
jeszcze raz bardzo wam dziękuję

ta pierwsza fotka to były pomidorki w ziemi do pikowania, dlatego listki zielone no i więcej owoców było ale ie zdążyłam zrobić bo mąż szybko zjadał, o nie były to groa tylko pojedyńcze owoce, no i niestety balkon jest na południowej stroie więc slońce świeci, a było to w upały zeszłoroczne
a ta druga skrzynka....pomidory były w zwykłej ziemi no i efekty są....tz raczej ich nie było

w tamtym roku sie pytałam i wiele ludzi pisało że nic szczególnego nie robią nie zasilaja i mają dlatego ja w tamtym roku też nic ie robiłam ale widać że ci co mi dawali takie rady mieli dobre podłoże
pozdrawiam
angela
jeszcze raz bardzo wam dziękuję

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
angela 1974
Tu, w tym wątku piszesz :

Tu, w tym wątku piszesz :
a w innym watku :angela1974 pisze: niestety balkon jest na południowej stroie
To jak to w końcu jest z tymi stronami świata ?.balkon mam na stronie południowo wschodniej,

-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 7 cze 2010, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
hmmmm
południowo wschodnia strona, a gdyby było samo południe to lepiej czy gorzej?
myslałam że to nie jest aż taka duża różnica, słońce mam na sto procent w oknie i na balkonie od 9 do 15
pozdrawiam
angela
południowo wschodnia strona, a gdyby było samo południe to lepiej czy gorzej?
myslałam że to nie jest aż taka duża różnica, słońce mam na sto procent w oknie i na balkonie od 9 do 15
pozdrawiam
angela
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 28
- Od: 7 cze 2010, o 19:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
jak już sobie te strony wyjaśniliśmy to jest jakaś pomoc dla mnie czy mam sobie pomidory odpuścić i tegoroczne krzaczki porozdawać?


Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Dzięki za odpowiedzi jutro pójdę po dolomit.
- KasiaPuk
- 200p
- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Zauważyłam że sadzonki mojego bawolego serca pokazują objawy braku magnezu, mają ciemne zielone nerwy i jaśniejsze przestrzenie pomiędzy nimi. Dziwne to dla mnie, bo to malutkie roślinki, mają tylko 2-3 liście właściwe, parę dni po pikowaniu. Reszta odmian wygląda normalnie, tylko bawole coś fiziuje. Jak mogę im pomóc? Nie chcę chemii, jeżeli już podkarmiam to podlewam wodą czosnkową albo pokrzywianką.
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
KASIU, pomożesz im nic nie pomagając. A niby skąd Ty wiesz że brak im magnezu, masz jakiś wzorzec takiej rośliny. Niech roślina sobie rośnie spokojnie w ziemi takiej jaką im dałaś, przedobrzyć też nie jest trudno.
- KasiaPuk
- 200p
- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Tadeuszu, wcześniej na forum widziałam zdjęcie sadzonki, która liście miała identyczne. Stąd moje podejrzenia. Ale poza tym łaciatym ubarwieniem to sadzonka się trzyma, zaczekam jeszcze zanim coś zrobię, a tak naprawdę to i tak im niewiele mogę zaszkodzić bo staram się nie używać chemii. Tylko się zastanawiam, czy to tylko ta jedna odmiana taka kapryśna czy odpukać, wszystkie zaczną marudzić... A póki co najmniej grymasi taki wysiany z koktajlówki ze sklepu, mam wrażenie że urósłby i na wacie...
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Jak sie samemu wyprodukuje ziemie do rozsad kompostując np. obornik, to mozna powiedzieć, że sie uprawia bez " chemii". Ale jak kupuje sie gotowe podłoże w jakichś marketach, w ktorym aż roi sie od " wynalazków "/ jak to mówi Tadeusz/, to jest to tylko wybór między- troche wiecej albo troche mniej chemii.

PS
Można dojść do absurdu w tej ekologii. Obornik tez powinien byc od zwierząt karmionych naturalnie . Rośliny uzute na paszę tez powinnu pochodzic z pól bez nawozów sztucznych- czyli na samym oborniku, który z kolei powinien pochodzic od zwierzat karmionych naturalnie........obłęd

PS
Można dojść do absurdu w tej ekologii. Obornik tez powinien byc od zwierząt karmionych naturalnie . Rośliny uzute na paszę tez powinnu pochodzic z pól bez nawozów sztucznych- czyli na samym oborniku, który z kolei powinien pochodzic od zwierzat karmionych naturalnie........obłęd
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2635
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
forumowicz.To prawda co piszesz.Ale my na to nie mamy dużego wpływu.I chociaż w małym stopniu pragniemy unikać wszędobylskiej chemii.
Pozdrawiam.Maria
Pozdrawiam.Maria
- KasiaPuk
- 200p
- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
forumowicz, znowu się czepiasz słówek zamiast pomagać. Ziemia której używam na pewno jest bardziej eko od mieszanek do siania i sadzenia w pl. W tym kraju kontrole są trochę dokładniejsze i ludzie bardziej uważają na to jakie substancje zawiera jedzenie, środki czystości, a także ziemia i nawozy organiczne. Twój post nie ma tu nic do rzeczy, jak w większości przypadków. Dziękuję za taką pomoc.
W przyszłości nie odpowiadaj proszę na moje posty, skoro masz tylko publikować jakieś niepotrzebne mi uwagi.

Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
-
- 100p
- Posty: 185
- Od: 20 lip 2008, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Witam mam pytanie,na ziemi kompostowej zaczyna mi rosnąć chwast,jeżeli go spryskam środkiem chwastobójczym, czy środek dostanie się do roślin które posadzę za tydzień ?.Pozdrawiam 

Pozdrawiam Marian
------------------
------------------
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Przecież oprócz środka chwastobójczego są jeszcze metalowe grabki, wystarczy tylko zruszyć ziemię na ziemi kompostowej by oderwać korzenie chwastów od ziemi i chwasty same wyschną.
Rozumiem ,dużą powierzchnię, żeby się nie narobić można użyć chemii , ale tutaj, podejrzewam że na małym areale , przecież coś z tej chemii coś zawsze zostanie w tej ziemi, na której jak się domyślam ,posadzisz coś z warzyw do własnego spożycia.
Rozumiem ,dużą powierzchnię, żeby się nie narobić można użyć chemii , ale tutaj, podejrzewam że na małym areale , przecież coś z tej chemii coś zawsze zostanie w tej ziemi, na której jak się domyślam ,posadzisz coś z warzyw do własnego spożycia.
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Wolałbym grabiami przegrabić i po chwastach. Mam dość znaczną ilość tuneli foliowych, a każdy wielkości działki (330 m2 ) i warzywa na sprzedaż, a ja nigdy nie zastosowałem herbicydu na chwasty, a kilka metrów kwadratowych nie powinno być problemu z chwastami . Herbicydy naprawdę zmieniają smak warzyw, a przez to można wnioskować na niekorzyść dla ludzi. 

pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny