Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10169
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

angela 1974 Któregoś roku też miałem na balkonie pomidora odmiany Krakowski Wczesny . Rósł w pojemniku 20 l. Nie powiem , bo pomidorów miałem całkiem sporo. Ziemie przygotowałem mieszając torf odkwaszony z kompostem z działki i kurzeńcem. Przez całą wegetację nie widac było na pomidorze objawów niedokarmienia Ale z podlewaniem prawie nie nadążyłem Początkowo raz dziennie rano potem dwa razy dziennie.
A wracając do pokazanych przez Ciebie koktajlówek. Jeżeli nie ma przekłamania w kolorach fotki to ten pomidor jest totalnie niedokarmiony zwłaszcza azotem i fosforem. Jeżeli do tego dodamy niska wilgotność powietrza na balkonie o wystawie południowej to nic dziwnego, że zawiazywal mało owoców. Uwagi suzany generalnie słuszne.

Pozdrawiam
angela1974
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 7 cze 2010, o 19:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

aaa o i wszystko jasne, ja widzę, ze jeszcze bardzo głupiutka jestem a a pomidory się rzuciłam, o cóż to jutro do castoramy na poważne zakupy lecę ;:108
ta pierwsza fotka to były pomidorki w ziemi do pikowania, dlatego listki zielone no i więcej owoców było ale ie zdążyłam zrobić bo mąż szybko zjadał, o nie były to groa tylko pojedyńcze owoce, no i niestety balkon jest na południowej stroie więc slońce świeci, a było to w upały zeszłoroczne
a ta druga skrzynka....pomidory były w zwykłej ziemi no i efekty są....tz raczej ich nie było :(

w tamtym roku sie pytałam i wiele ludzi pisało że nic szczególnego nie robią nie zasilaja i mają dlatego ja w tamtym roku też nic ie robiłam ale widać że ci co mi dawali takie rady mieli dobre podłoże

pozdrawiam
angela

jeszcze raz bardzo wam dziękuję :)
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10169
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

angela 1974

Tu, w tym wątku piszesz :
angela1974 pisze: niestety balkon jest na południowej stroie
a w innym watku :
balkon mam na stronie południowo wschodniej,
To jak to w końcu jest z tymi stronami świata ?.

:wit
angela1974
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 7 cze 2010, o 19:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

hmmmm
południowo wschodnia strona, a gdyby było samo południe to lepiej czy gorzej?
myslałam że to nie jest aż taka duża różnica, słońce mam na sto procent w oknie i na balkonie od 9 do 15

pozdrawiam
angela
angela1974
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 7 cze 2010, o 19:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

jak już sobie te strony wyjaśniliśmy to jest jakaś pomoc dla mnie czy mam sobie pomidory odpuścić i tegoroczne krzaczki porozdawać?

:(
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
X-A-9
---
Posty: 1990
Od: 24 gru 2009, o 12:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Dzięki za odpowiedzi jutro pójdę po dolomit.
Awatar użytkownika
KasiaPuk
200p
200p
Posty: 446
Od: 17 sty 2011, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Planet Thanet ;)

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Zauważyłam że sadzonki mojego bawolego serca pokazują objawy braku magnezu, mają ciemne zielone nerwy i jaśniejsze przestrzenie pomiędzy nimi. Dziwne to dla mnie, bo to malutkie roślinki, mają tylko 2-3 liście właściwe, parę dni po pikowaniu. Reszta odmian wygląda normalnie, tylko bawole coś fiziuje. Jak mogę im pomóc? Nie chcę chemii, jeżeli już podkarmiam to podlewam wodą czosnkową albo pokrzywianką.
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
tadeusz48
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3394
Od: 5 wrz 2007, o 17:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

KASIU, pomożesz im nic nie pomagając. A niby skąd Ty wiesz że brak im magnezu, masz jakiś wzorzec takiej rośliny. Niech roślina sobie rośnie spokojnie w ziemi takiej jaką im dałaś, przedobrzyć też nie jest trudno.
Awatar użytkownika
KasiaPuk
200p
200p
Posty: 446
Od: 17 sty 2011, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Planet Thanet ;)

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Tadeuszu, wcześniej na forum widziałam zdjęcie sadzonki, która liście miała identyczne. Stąd moje podejrzenia. Ale poza tym łaciatym ubarwieniem to sadzonka się trzyma, zaczekam jeszcze zanim coś zrobię, a tak naprawdę to i tak im niewiele mogę zaszkodzić bo staram się nie używać chemii. Tylko się zastanawiam, czy to tylko ta jedna odmiana taka kapryśna czy odpukać, wszystkie zaczną marudzić... A póki co najmniej grymasi taki wysiany z koktajlówki ze sklepu, mam wrażenie że urósłby i na wacie...
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10169
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Jak sie samemu wyprodukuje ziemie do rozsad kompostując np. obornik, to mozna powiedzieć, że sie uprawia bez " chemii". Ale jak kupuje sie gotowe podłoże w jakichś marketach, w ktorym aż roi sie od " wynalazków "/ jak to mówi Tadeusz/, to jest to tylko wybór między- troche wiecej albo troche mniej chemii.

:wit
PS
Można dojść do absurdu w tej ekologii. Obornik tez powinien byc od zwierząt karmionych naturalnie . Rośliny uzute na paszę tez powinnu pochodzic z pól bez nawozów sztucznych- czyli na samym oborniku, który z kolei powinien pochodzic od zwierzat karmionych naturalnie........obłęd
Awatar użytkownika
Maraga
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2635
Od: 5 lut 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

forumowicz.To prawda co piszesz.Ale my na to nie mamy dużego wpływu.I chociaż w małym stopniu pragniemy unikać wszędobylskiej chemii.
Pozdrawiam.Maria
Awatar użytkownika
KasiaPuk
200p
200p
Posty: 446
Od: 17 sty 2011, o 21:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Planet Thanet ;)

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

forumowicz, znowu się czepiasz słówek zamiast pomagać. Ziemia której używam na pewno jest bardziej eko od mieszanek do siania i sadzenia w pl. W tym kraju kontrole są trochę dokładniejsze i ludzie bardziej uważają na to jakie substancje zawiera jedzenie, środki czystości, a także ziemia i nawozy organiczne. Twój post nie ma tu nic do rzeczy, jak w większości przypadków. Dziękuję za taką pomoc. :evil: W przyszłości nie odpowiadaj proszę na moje posty, skoro masz tylko publikować jakieś niepotrzebne mi uwagi.
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
Marianzet1
100p
100p
Posty: 185
Od: 20 lip 2008, o 17:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Witam mam pytanie,na ziemi kompostowej zaczyna mi rosnąć chwast,jeżeli go spryskam środkiem chwastobójczym, czy środek dostanie się do roślin które posadzę za tydzień ?.Pozdrawiam :roll:
Pozdrawiam Marian
------------------
tadeusz48
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3394
Od: 5 wrz 2007, o 17:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Przecież oprócz środka chwastobójczego są jeszcze metalowe grabki, wystarczy tylko zruszyć ziemię na ziemi kompostowej by oderwać korzenie chwastów od ziemi i chwasty same wyschną.

Rozumiem ,dużą powierzchnię, żeby się nie narobić można użyć chemii , ale tutaj, podejrzewam że na małym areale , przecież coś z tej chemii coś zawsze zostanie w tej ziemi, na której jak się domyślam ,posadzisz coś z warzyw do własnego spożycia.
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5162
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2

Post »

Wolałbym grabiami przegrabić i po chwastach. Mam dość znaczną ilość tuneli foliowych, a każdy wielkości działki (330 m2 ) i warzywa na sprzedaż, a ja nigdy nie zastosowałem herbicydu na chwasty, a kilka metrów kwadratowych nie powinno być problemu z chwastami . Herbicydy naprawdę zmieniają smak warzyw, a przez to można wnioskować na niekorzyść dla ludzi. Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”