Jeśli już, to w szklarni, albo na parapecie w kuchni, chociaż i tak czarno to widzę, bo bazylia jest światło- i ciepło-lubna, a zimą w Polsce takie warunki są dość trudne do spełnienia. Dlatego nasiona siejemy wiosną :P
A jeśli już fachowcy hodują (przez samo H!!!) zioła w doniczkach na sprzedaż, to rośliny mimo starań są wybiegnięte i mało wybarwione, a przy tym mało aromatyczne i mniej smaczne.
A dlaczego koniecznie chcesz siać rośliny (nie tylko bazylię, jak widzę) właśnie na zimę, czyli odwrotnie, niż natura przez miliony lat to urządziła? Chcesz potwierdzić to, co już inni odkryli? Że sezon wegetacyjny można przedłużyć, ale natury nie przeskoczysz
