Przepraszam, że dopiero teraz ale przyjechałem późno ze szpitala... i najpierw rodzina..., ale potem zaraz w drugiej kolejności Wy:
Już po wszystkim...albo to dopiero początek nowej drogi...
Szybko i bezboleśnie to nie było ale liczy się efekt końcowy:
Malwinka 3250 g, 53 cm...
Najważniejsze: Mamusia i córka czują się dobrze (chociaż tatuś też nie narzeka ;-) )
Poniżej fotka....
PS: Dziękujemy wszystkim Wam za duchowe wsparcie nas dwojga - teraz prosimy o wsparcie nas trojga ;-)
Mariusz
