Witaj
Iwa - ale u Ciebie wiosennie!
Należę też do grupy wielbicieli korytka
Rozmawiałyśmy o ciachaniu cyprysika... Hmmm, ja bym go dziabnęła na kulkę. Ale wiesz, że ja zwykle tnę na kulkę
Swoją drogą, nie przepadam z 'Boulevardem' właśnie za to jego żółkniecie i ogałacanie się od środka - niestety fizjologiczne... Sama mam dwa i właśnie jednego przycięłam na małą kulkę. Twoje cyprysiki są w znakomitej kondycji! Moje przy nich to mizeroty. Hmm, może wiedzą, że ich nie lubię...
Twoje są na tyle zwarte i gęste, że szkoda by mi było robić z nich chmurki albo pompony. Chyba ładniejsza byłaby regularna 'mięsista' bryła - kulka albo stożek.
Łatwo byłoby to zrobic, bo wystarczy tylko wyrównać natutralny kształt.
Lubie takie geometryczne bryły w ogrodzie, bo wprowadzają w ogólnym buszu pewien ład - no i przyciagają wzrok.
Też teraz myślę intensywnie, jak by tu wyprodukować kilka bukszpanowych stożków
Czekaj, czekaj, zdaje się że u Amadyna widziałam takiego cyprysika przyciętego w stożek na wysokim pieńku! Zajrzyj do jego ogrodu
